Czterej policjanci z Bostonu trafili do szpitala po tym, jak potrącił ich samochód kierowany przez mężczyznę z dzielnicy Roxbury.
34-letni Vincent J. Weaks nie przyznał się do stawianych mu zarzutów – m.in. napaści z użyciem niebezpiecznej broni oraz ucieczki z miejsca wypadku. W piątek został umieszczony w areszcie z możliwością wyjścia za kaucją w wysokości 75 tysięcy dolarów.
Policjanci zostali wezwani do podejrzanego po otrzymaniu zgłoszenia, że posiada broń w samochodzie. Kiedy przyjechali na miejsce, doszło do szarpaniny. Weaksowi udało się wsiąść do pojazdu i ruszyć. Pociągnął za sobą dwóch funkcjonariuszy, a po chwili także dwóch kolejnych, którzy ruszyli kolegom na pomoc.
Po kilku godzinach podejrzanego zatrzymano. Policjanci opuścili już szpital.
(jj)