Realizacja tzw. kamieni milowych nie jest sztywno narzucona, są one dosyć miękkie; niektóre z nich będziemy traktować na pewno bardzo elastycznie – powiedział we wtorek w Studiu PAP sekretarz generalny PiS Krzysztof Sobolewski.
Na początku czerwca Komisja Europejska poinformowała o zaakceptowaniu Krajowego Planu Odbudowy. W poniedziałek prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę zakładającą likwidację Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, co było jednym z tzw. kamieni milowych, czyli warunków wymaganych do zaakceptowania KPO oraz wypłaty Polsce środków. Według założeń KE, Polska ma do wypełnienia blisko 300 kamieni milowych.
Sekretarz generalny PiS Krzysztof Sobolewski we wtorek w Studiu PAP zapytany, jak będzie wyglądać wypełnianie zobowiązań nałożonych przez KE odpowiedział, że „można elastycznie podejść do realizacji wszystkich kamieni milowych”. „Nie jest to na sztywno narzucone i niektóre będziemy traktować na pewno bardzo elastycznie” – zaznaczył.
Zdaniem Sobolewskiego tzw. kamienie milowe są „dosyć miękkie, o miękkim profilu i elastyczne”. Dodał, że przy projekcie dotyczącym likwidacji Izby Dyscyplinarnej SN również można było „zachować elastyczność”. Według niego „uchylenie Senackich poprawek opozycji” do tej nowelizacji ułatwiło zaakceptowanie KPO. Jak podkreślił, nowelizacja „spełnia w tym zakresie te wszystkie kamienie milowe które były negocjowane przez KE”.
Sekretarz generalny PiS dodał, że liczy na to, że do końca roku „pojawi się pierwszy odcinek wpłaty” środków z KPO. Przypomniał, że każdy kraj musi spełnić różne tzw. kamienie milowe. „Są państwa, które muszą spełnić ich ponad 500, 300, są takie, które muszą spełnić mniej niż Polska, więc jesteśmy jak gdyby w tej średniej” – zaznaczył. Dodał, że wszystkie kraje UE razem wzięte muszą „spełnić w sumie 5200” tzw. kamieni milowych.
Sobolewski pytany był też o przyszłoroczne wybory parlamentarne i pomysł szefa PO Donalda Tuska odnośnie wspólnego startu partii opozycyjnych z jednej listy. „Tam gdzie Donald Tusk udziela wsparcia, to jest troszkę przeciwieństwo Midasa” – dodał żartobliwie przypominając wybory do PE w 2019 oraz zeszłoroczne wybory na Węgrzech, w których zjednoczona opozycja popierana przez Tuska odniosła porażkę.
„Jeśli patronem tej listy i głównym organizatorem miałby być Donald Tusk, to patrząc z tej perspektywy historycznej, nie można powiedzieć inaczej niż tylko – kibicujemy” – powiedział polityk PiS. Zapytany, co gdyby to wiceszef PO, prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski był liderem listy zjednoczonej opozycji odpowiedział: „będzie to dla nas trudniejszy bój”. „Jest według nas bardziej wymagającym przeciwnikiem” – dodał Sobolewski.
W KPO, czyli dokumencie opisującym sposób wydatkowania środków z Funduszu Odbudowy, który ma wspomóc gospodarkę po pandemii, nasz kraj wnioskuje o 23,9 mld euro w ramach grantów i o 11,5 mld euro z części pożyczkowej. KE zastrzega, że wypłata pieniędzy nastąpi dopiero po wypełnieniu przez Polskę tzw. kamieni milowych, które były przedmiotem negocjacji z Brukselą.
(PAP)
Autor: Adrian Kowarzyk
amk/ par/