Dalsze decyzje Rady będą zależne od napływających informacji dotyczących perspektyw inflacji i aktywności gospodarczej, w tym od wpływu agresji zbrojnej Rosji przeciw Ukrainie na polską gospodarkę – stwierdzono w czwartkowym komunikacie po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej.
„Rada oceniła, że utrzymuje się ryzyko kształtowania się inflacji powyżej celu inflacyjnego NBP w horyzoncie oddziaływania polityki pieniężnej. Aby ograniczyć to ryzyko, a więc dążąc do obniżenia inflacji do celu NBP w średnim okresie, Rada postanowiła ponownie podwyższyć stopy procentowe NBP. Podwyższenie stóp procentowych NBP będzie także oddziaływać w kierunku ograniczenia oczekiwań inflacyjnych” – podała RPP.
RPP w czwartek zdecydowała o podwyżce wszystkich stóp procentowych NBP o 0,75 pkt proc. Tym samym stopa referencyjna wzrosła do 5,25 proc. w skali rocznej, stopa lombardowa do 5,75 proc., stopa depozytowa do 4,75 proc., stopa redyskonta weksli do 5,30 proc., a stopa dyskontowa weksli do 5,35 proc. To ósma podwyżka stóp w rzędu.
„Dalsze decyzje Rady będą zależne od napływających informacji dotyczących perspektyw inflacji i aktywności gospodarczej, w tym od wpływu agresji zbrojnej Rosji przeciw Ukrainie na polską gospodarkę” – stwierdziła RPP.
Jednocześnie Rada przyznała, że w I kwartale utrzymuje się w Polsce wysoka dynamika aktywności gospodarczej. Zwróciła uwagę, że w marcu, mimo pogorszenia nastrojów podmiotów gospodarczych w reakcji na agresję zbrojną Rosji przeciw Ukrainie, dynamika sprzedaży detalicznej oraz produkcji przemysłowej i budowlano-montażowej pozostała wysoka, rośnie też zatrudnienie i wynagrodzenia.
„W kolejnych kwartałach można oczekiwać utrzymywania się korzystnej koniunktury, choć prognozowane jest stopniowe spowolnienie wzrostu gospodarczego, a perspektywy koniunktury, zarówno w Polsce, jak i na świecie, obarczone są znaczną niepewnością związaną z wpływem rosyjskiej agresji zbrojnej przeciw Ukrainie” – zastrzegła RPP.
Zgodnie z komunikatem, jednym z czynników działających na wzrost inflacji w kwietniu br. do 12,3 proc. był silny wzrost cen żywności, wywołany wzrostami cen surowców rolnych na świecie, do którego doszło w reakcji na rosyjską napaść na Ukrainę. Poza tym, na wzrost inflacji działają wysokie światowe ceny surowców energetycznych oraz wcześniejsze wzrosty regulowanych krajowych taryf na energię elektryczną, gaz ziemny i energię cieplną.
„Jednocześnie wzrostom cen sprzyja także trwające ożywienie gospodarcze, w tym wzrost popytu stymulowany rosnącymi dochodami gospodarstw domowych. Inflację ogranicza natomiast obniżenie części stawek podatkowych w ramach Tarczy Antyinflacyjnej. W nadchodzących kwartałach inflacja pozostanie istotnie podwyższona ze względu na dalsze oddziaływanie czynników obecnie podwyższających dynamikę cen, w tym związanych z rosyjską agresją zbrojną przeciw Ukrainie. W kolejnych latach, wraz z wygasaniem wpływu szoków obecnie podbijających ceny, inflacja będzie się obniżała” – prognozuje RPP.
Rada dodała, że obniżaniu inflacji powinno sprzyjać także umocnienie złotego, które „w ocenie Rady będzie spójne z fundamentami polskiej gospodarki”.
W komunikacie RPP zwróciła uwagę również na pogarszające się prognozy gospodarcze na świecie.
„Negatywnie na globalną koniunkturę oddziaływały utrzymujące się zaburzenia w handlu międzynarodowym oraz wysokie ceny surowców. Agresja zbrojna Rosji przeciw Ukrainie przyczyniła się do nasilenia tych czynników, a także do istotnego wzrostu niepewności dotyczącej dalszego kształtowania się sytuacji makroekonomicznej na świecie oraz pogorszenia nastrojów podmiotów gospodarczych. W efekcie w ostatnich miesiącach obniżone zostały prognozy wzrostu gospodarczego dla części gospodarek” – stwierdzono w komunikacie. (PAP)
autor: Marek Siudaj
ms/ mmu/
Maliszewski: Przepisy, które będą służyły pomocy kredytobiorcom, są na ukończeniu; to kwestia dni
Przepisy, które będą służyły pomocy kredytobiorcom, są na ukończeniu. To jest kwestia dni bardziej, niż wielu tygodni – powiedział w czwartek szef Rządowego Centrum Analiz Norbert Maliszewski.
RPP w czwartek zdecydowała o podwyżce wszystkich stóp procentowych NBP o 0,75 pkt proc. Tym samym stopa referencyjna wzrosła do 5,25 proc. w skali rocznej, stopa lombardowa do 5,75 proc., stopa depozytowa do 4,75 proc., stopa redyskonta weksli do 5,30 proc., a stopa dyskontowa weksli do 5,35 proc. To ósma podwyżka stóp z rzędu.
Szef Rządowego Centrum Analiz pytany był w Polsat News o pomysł rządu na pomoc kredytobiorców. „Przepisy, które będą służyły pomocy kredytobiorcom, są na ukończeniu” – przekazał. „Pan premier poprosił o radykalne przyspieszenie prac i na jednej z przyszłych Rad Ministrów pojawią się już te rozwiązania w postaci projektów ustaw” – dodał.
Dopytywany, czy stanie się to jeszcze w maju, odparł: „Jeszcze w tym miesiącu. To jest kwestia dni bardziej, niż wielu tygodni”.
Premier Mateusz Morawiecki przedstawił w ubiegłym tygodniu w Katowicach plan pomocy dla osób, które spłacają złotowe kredyty hipoteczne.
Jak wyjaśnił szef rządu, pomoc ta ma składać się z czterech punktów. Pierwszy to trzy
miesiące „wakacji kredytowych”, drugim ma być pomoc dla kredytobiorców z przejściowymi problemami, trzeci to wprowadzenie nowego wskaźnika oprocentowania kredytu w miejsce WIBOR-u, a czwarty to wzmocnienie odporności całego sektora bankowego. Od 2023 r. banki zamiast WIBOR-u mają stosować transparentny, bardziej korzystny dla kredytobiorców, wskaźnik oprocentowania kredytów.
Projekt ustawy dotyczący wsparcia kredytobiorców będzie gotowy w ciągu kilku tygodni, by mógł zadziałać w wakacje – zapowiedział z kolei minister rozwoju i technologii Waldemar Buda. Dodał, że prace nad nim trwają we współpracy z Ministerstwem Finansów.
Buda wskazał, że pierwszym przewidzianym instrumentem jest pomoc w spłacie rat kredytowych przez okres 36 miesięcy, w wysokości do 2 tys. zł (w przypadku każdej raty), czyli maksymalna pomoc może wynieść 72 tys. zł. Zasady przyznawania wsparcia z tego instrumentu będą takie same, jak przy korzystaniu z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców.
Drugim instrumentem są wakacje kredytowe, które będą dotyczyły wszystkich kredytobiorców. Z instrumentu będzie można skorzystać cztery razy w 2022 r. i cztery razy w 2023 r.
Trzecim rozwiązaniem – wymienionym przez szefa MRiT – jest „zlikwidowanie WIBOR-u w stosunku do kredytów hipotecznych” (WIBOR to stopa procentowa, po jakiej banki udzielają pożyczek innym bankom, ustalana w każdy dzień roboczy). Buda wskazał, że zastąpienie WIBOR-u nowym wskaźnikiem będzie korzystne dla wszystkich kredytobiorców.
Czwarte rozwiązanie – o którym mówił Buda – to stworzenie składkowego funduszu pomocowego dla sektora bankowego, który „zapewni bufor przy turbulencjach na rynku finansowym” na poziomie 3,5 mld zł od 2023 r. (PAP)
Autor: Grzegorz Bruszewski
gb/ mir/