Rozpoczęły się kontrole „alkotubek” w całym kraju. „Rozkaz premiera”
Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych w całym kraju prowadzi kontrole w zakresie oznakowania i opakowania produktów typu alkotubki oraz miejsca i sposobu ich udostępniania konsumentom – poinformowała w środę Inspekcja.
„Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych w całym kraju kontroluje punkty sprzedaży detalicznej w zakresie oznakowania i opakowania produktów typu alkotubki, w tym także miejsca i sposobu ich udostępniania konsumentom – poinformowała w środę Inspekcja na platformie X.
W związku z informacjami o pojawieniu się w obrocie handlowym saszetek alkoholowych (alkotubek) przypominających tubki z musem owocowym dla dzieci Główny Inspektor Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych zobowiązał organy Inspekcji do kontroli w ramach sprzedaży tego asortymentu produktów spożywczych – czytamy w komunikacie zamieszczonym na stronie IJHARS.
„Wszystkim nam w największym stopniu leży na sercu zdrowie i bezpieczeństwo naszych dzieci. Dlatego wszystkie działania, które podejmujemy, mają na celu zabezpieczyć konsumentów przed niebezpieczeństwami prowokowanymi przez agresywny marketing, np. poprzez ekspozycję alkoholu, która może zmylić konsumenta co to tożsamości produktu” – podkreślono w komunikacie.
Inspekcja wskazała, że kwestie oznakowania środków spożywczych reguluje rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE), do którego egzekwowania uprawnione są organy urzędowej kontroli żywności w Polsce – Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych – w zakresie parametrów jakościowych oraz Państwowa Inspekcja Sanitarna – w zakresie właściwości zdrowotnych lub sanitarnych żywności, w tym zagrożeń zdrowia publicznego.
Przepisy unijnego rozporządzenia stanowią, iż informacje na temat żywności nie mogą wprowadzać konsumenta w błąd co do właściwości środka spożywczego, a w szczególności co do jego charakteru, tożsamości, właściwości, składu, ilości, trwałości, kraju lub miejsca pochodzenia, metod wytwarzania lub produkcji. Ponadto według tych przepisów, informacje na temat żywności muszą być rzetelne, jasne i łatwe do zrozumienia dla konsumenta; stosuje się je także do reklamy i prezentacji środków spożywczych, w szczególności kształtu, wyglądu lub opakowania, zastosowanych materiałów opakowaniowych, sposobu ustawienia oraz otoczenia, w jakim są pokazywane.
„W przypadku, gdy kontrolowane produkty poprzez opis, prezentację i etykietowanie będą wprowadzać w błąd co do tożsamości produktu, inspektorzy IJHARS zastosują surowe kary pieniężne oraz poinformują właściwe organy samorządu terytorialnego wydające zezwolenia na handel detaliczny napojami alkoholowymi” – zaznaczono w komunikacie.
IJHARS poinformował, że „niezależnie od realizowanych kontroli zaproponował już rozwiązania systemowe mające na celu skutecznie przeciwdziałać i ograniczyć ryzyko powtórzenia tego procederu w przyszłości”.
We wtorek wieczorem spółka OLV, producent tzw. saszetek z napojami alkoholowymi pod marką Voodoo Monkey poinformowała PAP, że wycofuje całą partię produktów z rynku i natychmiast wstrzymuje ich produkcję. „Żałujemy, że produkt Voodoo Monkey, pomimo że został wyprodukowany i oznaczony zgodnie z obowiązującymi przepisami, wzbudził negatywne i niezamierzone skojarzenia. W związku z tym zarząd spółki OLV podjął decyzję o niezwłocznym wycofaniu całej partii produktów z rynku i natychmiastowym wstrzymaniu produkcji. Przepraszamy za zaistniałą sytuację” – napisała spółka w przesłanym PAP oświadczeniu.
O wycofaniu w trybie natychmiastowym produktów Voodoo Monkey ze sprzedaży w swoich sklepach poinformowała we wtorek firma Topaz, która ma 70 placówek handlowych działających pod własnym szyldem oraz 60 sklepów franczyzowych funkcjonujących jako Topaz Express. Ze sprzedaży wycofała się też sieć POLOmarket. „Ze skutkiem natychmiastowym wycofaliśmy wymienione produkty ze sprzedaży” – podała w środę firma.
O pojawieniu się w sprzedaży pod marką Voodoo Monkey napojów z alkoholem w miękkich opakowaniach przypominających musy owocowe informowały w ostatnim czasie media.
Po nagłośnieniu sprawy premier Donald Tusk zapowiedział poszukiwanie metody, która pozwoli „zablokować proceder związany z alkoholowymi saszetkami”.
Główny inspektor sanitarny Paweł Grzesiowski zapowiedział, że inspektorzy skontrolują zakłady produkujące saszetki z alkoholem i sklepy je sprzedające, uzasadniając to m.in. ryzykiem pomyłek z produktami dla dzieci ze względu na podobne opakowanie. (PAP)