Nadchodzące tygodnie będą na pewno momentem zwrotnym w walce z wirusem. Czy ten zwrot wyjdzie Nowojorczykom na dobre, czy na złe, pozostaje już zupełnie inną kwestią. Radny Mark Levine, ostrzega mieszkańców Wielkiego Jabłka, że liczba zakażeń może wzrosnąć.
W tym miesiącu bardzo dużo mówiło się o nowych restrykcjach, które mogą zostać nałożone na miasto. Jeśli w wyniku Święta Dziękczynienia, miasto odnotuje gwałtowny wzrost przypadków, miasto zmuszone będzie je wprowadzić.
„Okres świąteczny, ze względu na podróże i spotkania, obawiam się, że spowoduje to wzrost liczby zakażeń.” – powiedział Mark Levine, radny City Council.
Levine, który zasiada w radzie Health Committee, powiedział, że czas zacząć myśleć o tym, że wkraczamy w nową fazę walki z COVIDem.
„Mam nadzieję, że Nowy Jork jeszcze raz zda sobie sprawę, że tylko jednocząc się, będą ostrożnym, poświęcając nieco swobody teraz, możemy wyrównać nową krzywą zakażeń. Możemy uniknąć tego, co spotkało nas wiosną.” – dodaje radny.
If you think that NYC's 2nd covid wave is only mild or asymptomatic cases, you're wrong. pic.twitter.com/UBmz8qAFtn
— Mark D. Levine (@MarkLevineNYC) November 28, 2020
Mark D. Levine – „Jeśli myślisz, że druga fala w NYC jest delikatna, lub głównie bezobjawowa, to jesteś w błędzie.”
Gubernator Andrew Cuomo ostrzegał na początku miesiąca, że całe miasto może trafić do pomarańczowe strefy, co spowoduje wprowadzenie nowych restrykcji co do spotkań i biznesów. Niedawno zmienił jednak zdanie i dodał, że dalej stosowana będzie metoda „ognisk zapalnych”.
Levine uważa jednak, że miasto należy traktować jako całość. Na terenie Nowego Jorku ponownie powinno zabronić się jedzenia wewnątrz lokali oraz czym prędzej otworzyć szkoły, stawiając priorytet na naukę.
PS