19.3 C
Chicago
poniedziałek, 6 maja, 2024

Porzucono pomysł oddzielnych klas dla niepełnosprawnych uczniów

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Ministerstwo edukacji po fali krytyki zdystansowało się od pomysłu utworzenia oddzielnych klas dla niepełnosprawnych uczniów.

Ministerstwo Edukacji Narodowej w wydanym w czwartek komunikacie tłumaczy, że nie chce dyskryminować oraz izolować niepełnosprawnych dzieci. To reakcja na falę krytyki, która spłynęła na resort po tym, jak we wtorek wiceminister edukacji Teresa Wargocka pozytywnie oceniła pomysł wydzielenia w szkołach publicznych oddzielnych klas dla uczniów ze specjalnymi potrzebami.

– Dla nas jest to postawa uwsteczniająca. Cały czas dążyliśmy do integracji społeczeństwa, a teraz mielibyśmy wrócić do czasów byłego systemu, który tworzył getto – stwierdził Marcin Soszyński z Fundacji „Zobaczyć”, która zajmuje się pomaganiem osobom niepełnosprawnym, w tym przez realizację działań edukacyjnych.
 
Ministerstwo podkreśla, że obecnie toczy się tylko debata, a nie praca nad konkretnym projektem, i zarzuca szefostwu resortu za rządów PO wiele zaniedbań w tym zakresie. – Moja poprzedniczka doprowadziła do tego, że dzieci niepełnosprawne zniknęły z subwencji oświatowej, są trochę na granicy prawa w subwencji okołobudżetowej – stwierdziła w czwartek minister edukacji narodowej.

– To kompletna bzdura –powiedziała w rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press (AIP) poprzednia szefowa MEN Joanna Kluzik-Rostkowska. Tłumaczy, że za jej czasów do ustawy okołobudżetowej na rok 2015 i 2016 wprowadzono mechanizm, który zmusza samorządy do pokazywania, na co wydały pieniądze otrzymane z myślą o dzieciach ze specjalnymi potrzebami.

– Wcześniej samorządy traktowały te subwencje bardzo różnie i rzeczywiście było tak, że niektóre przeznaczały te pieniądze na inne rzeczy. Stąd nasz zapis – dodaje Kluzik-Rostkowska. Zdaniem Zalewskiej poprzedni rząd nie poradził sobie jednak z integracją dzieci niepełnosprawnych z pełnosprawnymi. – Klasy integracyjne, które miały powstawać jak grzyby po deszczu, raczej nie powstają – stwierdziła szefowa MEN. Jej zdaniem wynika to m.in. z kłopotliwego dla samorządów sposób rozliczania dotacji na dzieci niepełnosprawne.

Podczas wtorkowej małopolskiej debaty oświatowej „Uczeń-Rodzic-Nauczyciel. Dobra zmiana” wiceminister edukacji Teresa Wargocka zakwestionowała również jakość opieki nad dziećmi niepełnosprawnymi w szkołach powszechnych. – Ta ekipa rządząca nie będzie oszczędzać na dzieciach niepełnosprawnych i trzymać ich w szkołach masowych, które często nie są w stanie znaleźć dla nich odpowiednich specjalistów – powiedziała małopolska kurator oświaty Barbara Nowak.

„W dyskusji pojawiły się głosy – szczególnie rodziców – że w szkołach ogólnodostępnych (najlepiej najbliższych miejscu zamieszkania) uczniowie z orzeczeniami powinni uczyć się w oddzielnych klasach”, czytamy w komunikacie ministerstwa. Podobny pogląd przedstawiła we wtorek wiceminister Wargocka.

Jednak z doświadczenia Soszyńskiego wynika, że rodzice dzieci niepełnosprawnych, które dotychczas chodziły do szkół specjalnych, „na siłę” chcą wysyłać je do szkół publicznych. – Tak jest dla nich m.in. bliżej i wygodniej, zwłaszcza jeśli chodzi o mniejsze miejscowości – powiedział w rozmowie z AIP Soszyński.

Ministerstwo zapewnia, że jego celem jest realizowanie edukacji, która będzie integrować dzieci niepełnosprawne „zgodnie z oczekiwaniami rodziców i uczniów”. Efekty podejmowanych rozmów resort ma zamiar przedstawić podczas podsumowania ogólnopolskiej debaty oświatowej pod koniec czerwca.

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520