Na Florydzie zagłosuje w tym roku ponad 1.1 miliona więcej osób w wieku 18-36 niż w 2016r. Za kim bardziej stoją ludzie w tym wieku?
W tym roku zagłosuje więcej osób, którym bliżej do social mediów, konsol i usług streamingowych niż do radia, kaset magnetofonowych czy dyskietek komputerowych. Czy ich często świeższe poglądy odbiją się w dużym stopniu na tegorocznych wyborach?
Ponad 1.1 miliona dodatkowych osób w wieku 18-36 lat może zagłosować w tegorocznych wyborach prezydenckich, wynika z danych podanych przez TargetSmart, firmę zajmująca się analizą danych politycznych. Dodatkowo, z badań wynika, że duża część tych osób faktycznie to zrobi – wzrost chętnych w tym przedziale wiekowym to ponad 44% w porównaniu do roku 2016.
Młodzi, są z reguły grupą wiekową, wśród której frekwencja jest najniższa. Często uważają, że polityka nie ma wpływu na ich życie. W tym roku jednak, pandemia mocno odbiła się na tym, jak młodzi ją odbierają. Zależnie od tego czy zgadzają się z decyzjami podjętymi przez rząd czy nie, będą chcieli aby obecny stan rzeczy się utrzymał, lub nastąpiły wyczekiwane przez nich zmiany.
W tym roku, młodzi na Florydzie poprosili o przyznanie ponad 800,000 kart do głosowania zdalnego, w porównaniu do 471,000 przy ubiegłych wyborach. Dane jednak pokazują niestety, że historycznie mnóstwo z tych głosów nie zostawało nigdy oddanych. Karty wracały też nierzadko wypełnione niepoprawnie.
Wielu młodych nie podpisuje się poprawnie na swojej karcie, zapominają, że muszą użyć tego samego podpisu jak podczas rejestracji.
Z 3.5 milionów osób w wieku 18-35, 1.3 miliona z nich zarejestrowanych jest jako Demokraci, 1.2 nie jest zarejestrowanych wcale a 910,000 to Republikanie.
Oczywiście sama przynależność do konkretnej grupy nie gwarantuje głosów. Zdarzają się osoby, zarówno w jednym jak i drugim obozie, których bardziej przekonuje kandydat przeciwnej partii.
PS