Policja zatrzymała 45-letniego mężczyznę w związku pożarem składowiska odpadów w Pionkach w województwie mazowieckim. Dogaszanie ognia może potrwać jeszcze kilkanaście godzin. W sumie spaliło się około trzech tysięcy ton śmieci i tworzyw sztucznych oraz pobliski, opuszczony budynek.
Rafał Jeżak z zespołu prasowego mazowieckiej Komendy Wojewódzkiej Policji powiedział IAR, że policja zatrzymała mężczyznę kilka godzin po wybuchu pożaru. W tej chwili trwają czynności mające na cele wyjaśnienie przebiegu zdarzenia, a jutro będą wykonywane czynności procesowe z mężczyzną.
Bartosz Musiał, zastępca Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Radomiu, powiedział, że od początku akcja gaśnicza była bardzo trudna. Pożar był trudny z tego względu, że w składowisku znajdowała się duża ilość tworzyw sztucznych.
Na miejscu stale monitorowana jest jakość powietrza i wody. Odnotowano wzrost stężenia pyłów i substancji toksycznych w powietrzu, ale nie ma krytycznego przekroczenia norm. Najgorzej jest w okolicach Starej Kolonii.
Burmistrz Pionek Robert Kowalczyk uspokaja, że nie ma już zagrożenia dla mieszkańców, ale zaleca, by osoby starsze, chore i małe dzieci pozostały dzisiaj w domach.
Pożar wybuchł około 2.00 w nocy. W kulminacyjnym momencie gasiło go pięćdziesiąt jednostek straży pożarnej. Teraz, na miejscu jest jeszcze dwadzieścia jednostek straży pożarnej. Jeszcze przez kilka godzin ciężki sprzęt będzie przegarniał pogorzelisko w poszukiwaniu zarzewi ognia.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/wcześn./dwi/