W środę przed komisją spraw zagranicznych Senatu USA został przesłuchany kandydat na ambasadora tego kraju w Polsce Paul Wayne Jones. – Polska to jeden z naszych najbliższych sojuszników – mówił.
55-letni Paul Wayne Jones został 8 czerwca nominowany na ambasadora USA w Polsce przez prezydenta Baracka Obamę. Nim nominacja zostanie zatwierdzona musiał odbyć przesłuchanie przed senacką komisją spraw zagranicznych.
– Mam zaszczyt być nominowany do objęcia stanowiska po ambasadorze Stephenie D. Mullu, moim wieloletnim przyjacielu, który w sposób wybitny pełni od trzech lat służbę w Polsce – mówił Jones podczas przesłuchania w Senacie w środę.
– Dzisiaj Polska stała się jednym z naszych najbliższych i najsolidniejszych sojuszników – dodał, chwaląc Polskę za to, iż swoją rosnącą pozycję na świecie i w NATO buduje na podstawach demokratycznego rozwoju i przywiązaniu do wartości i pokoju na świecie.
Jones stwierdził, że fakt organizowania przez Polskę w 2016 roku szczytu NATO świadczy o jej rosnącej roli w stosunkach transatlantyckich. Potwierdził jednocześnie, że Sojusz Północnoatlantycki zamierza wzmacniać swą obecność w Polsce poprzez umieszczenie tu wielonarodowego dowództwa oraz tzw. szpicy NATO. Dodał, że zgodnie z tym, o czym zapewniał prezydent Obama, Stany Zjednoczone będączynić wszystko, by zapewnić Polsce bezpieczeństwo przed ewentualnymi zagrożeniami z zewnątrz, a dowodem tego jest m.in. decyzja o stałej rotacyjnej obecności wojsk amerykańskich na polskiej ziemi.
Przyszły ambasador przypomniał, że Polska znacząco zwiększyła wydatki na obronność do 2 proc. PKB oraz, że będzie gościć elementy amerykańskiej tarczy antyrakietowej, a także udział polskich żołnierzy u boku amerykańskich w misjach w Iraku i Afganistanie.
Jones podkreślił również związki ekonomiczne Polski i USA, rosnący eksport ze Stanów Zjednoczonych do Polski i stwierdził, że dzięki temu dziesiątki tysięcy Amerykanów mają pracę.
Paul Wayne Jones od 29 lat pracuje w korpusie dyplomatycznym USA.W latach 2010-2013 pełnił funkcję ambasadora USA w Malezji. Wcześniej pracował m.in. na placówkach w Afganistanie i Pakistanie, w wiedeńskim biurze amerykańskiej misji przy Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (w latach 2004-2005) oraz na placówkach w Macedonii, Bośni i Hercegowinie oraz w Rosji.
Przez ostatnie dwa lata pełnił funkcję zastępcy asystenta sekretarza stanu ds. Europy i Eurazji. Był odpowiedzialny za relacje Stanów Zjednoczonych z Europą, a zwłaszcza z Rosją i Ukrainą.
Ukończył Uniwersytet Cornell, jego żona Catherine jest córką emerytowanego ambasadora Brandona Groove. Ma dwie córki Alexandrę i Hale.
Po nominacji Jonesa przez prezydenta Obamę obecny ambasador USA w Warszawie, niezwykle popularny w Polsce Stephen D. Mull napisał na Twitterze: – „Świetny wybór dla Warszawy!”
Wojciech Rogacin AIP