Pastor z Florydy oskarżony o wyłudzenie 8 milionów dolarów z funduszy pomocowych COVID-19 nie pojawił się na pierwszej rozprawie w swojej sprawie, w sądzie. Powodem jest rzekomo jego pogarszający się stan zdrowia – podaje NBC News.
„Istnieją poważne obawy medyczne” – przekazał sędziemu Davidowi Bakerowi z Orlando prokurator Erin Hyde.
64-letni Evan Edwards i jego 30-letni syn Josh zostali aresztowani w ich domu w New Smyrna Beach w środę, tego samego dnia, kiedy odbyło się pierwsze przesłuchanie w sądzie federalnym.
Strażnicy przyszli po Evana Edwardsa do sądowej celi, ale ten odmówił udziału w rozprawie, nie chcąc nawet, aby strażnicy zawieźli go na salę sądową na wózku. Tłumaczył się problemami zdrowotnymi.
Prokurator powiedział sędziemu, że nie zdołał nawiązać kontaktu z oskarżonym. „Nie otrzymałem od niego żadnej odpowiedzi. Jeśli powiedział słowo lub dwa, nie były to słowa w pełnym zdaniu lub które miały związek z tym, o czym mówiłem” – tłumaczył adwokat.
Po krótkiej dyskusji sędzia orzekł o konieczności wykonania badania lekarskiego u 64-latka.
Josh Edwards pojawił się jednak na sali sądowej, w związku z czym sędzia w następnej kolejności zajął się nim. On także zachowywał się dziwnie. Jego adwokat – Charles E. Taylor Jr – stwierdził, że również miał problemy komunikacyjne ze swoim klientem. Stwierdził, że reprezentuje go inny adwokat, którego odszukał, ale tamten poinformował, że nie reprezentuje nikogo o nazwisku Edwards.
Sędzia zadał Joshowi Edwardsowi trzy pytania: „Czy mnie słyszysz? Czy odczuwasz ból? Czy rozumie pan, gdzie pan jest?”. Każde z nich nie przyniosło odpowiedzi. Sędzia zarządził więc konieczność wykonania u Josha Edwardsa badania psychiatrycznego.
„Nie mam nic przeciwko temu, Wysoki Sądzie” – powiedział Hyde. „Chciałbym jednak zauważyć, że agenci rozmawiali z panem Joshem Edwardsem dziś rano, a on mówił i odpowiadał im bez zarzutu”.
Edwardsowie są oskarżeni w związku z wnioskiem o pożyczkę w ramach programu Paycheck Protection Program, który Josh Edwards złożył w kwietniu 2020 roku. We wniosku stwierdził, że organizacja religijna, którą prowadzi jego rodzina, ASLAN International Ministry, miała 486 pracowników i miesięczną listę płac w wysokości 2,7 mln dolarów.
ASLAN otrzymał pożyczkę w wysokości 8,4 mln dolarów w czasie pandemii.
Oczywiście informacje z wniosku były fałszywe. W akcie oskarżeni napisano, że liczba pracowników oraz kwoty ich wynagrodzeń były „znacznie niższe lub całkowicie nieistniejące”.
Red. JŁ