Polscy europosłowie różnią się w ocenach przemówienia przewodniczącej Komisji Europejskiej. Ursula von der Leyen przedstawiła w Parlamencie Europejskim orędzie o stanie Unii. Zaproponowała między innymi zwiększenie redukcji emisji CO2 z 40 do 55 procent w 2030 roku.
Zapowiedziała nowy pakt migracyjny, wzmocnienie praw osób LGBT i walkę z rasizmem oraz homofobią. Przemówienie chwalił szef polskiej delegacji w grupie chadeków Andrzej Halicki. Ocenił je jako bardzo merytoryczne, bardzo konkretne. To orędzie krytykowali natomiast europosłowie Zjednoczonej Prawicy. Szef polskiej delegacji w grupie konserwatystów Ryszard Legutko nazwał je rozczarowującym i niepokojącym. „Przewodnicząca Komisji bardzo się podlizywała rządzącej tutaj większości lewicowej. Robiła wszystkie możliwe zabiegi retoryczne, by powiedzieć, że jest absolutnie ZA” – skomentował Ryszard Legutko. Andrzej Halicki mówił z kolei, że to co mówiła Ursula von der Leyen to logiczna konsekwencja tego co zapowiadała. „Dobry prognostyk na przyszłość – nie tylko słowa i ambitne plany, ale także ich realizacja będzie miała miejsce” – dodał. Andrzej Halicki na przykład chwalił propozycję zwiększenia redukcji emisji CO2, Ryszard Legutko skrytykował te plany.
IAR/Beata Płomecka/Bruksela/ w sk