Zdobywca Złotych Lwów na tegorocznym Festiwalu Filmowym w Gdyni film „Ostatnia rodzina” od dziś w kinach. Fabularny debiut Jana Matuszyńskiego, to rozgrywająca się na przestrzeni 28 lat opowieść o słynnej i nieszablonowej rodzinie malarza Zdzisława Beksińskiego.
Reżyser wyjaśnia, że choć scenariusz napisany został napisany na podstawie prawdziwych wydarzeń, to jego film nie jest dokumentem. „Dla widzów im dalej oni będą od Beksińskich tym lepiej ” – mówi i dodaje, że w kinie emocje powinno się przeżywać wraz z bohaterami, a nie analizować czy porównywać.
W rolę Zdzisława Beksińskiego wcielił się Andrzej Seweryn, za co w Gdyni otrzymał nagrodę dla najlepszego aktora. Podkreśla, że ta rola ma dla niego duże znaczenie, zarazem sama postać malarza stała się dla niego ważna. Jak dodaje, uwiodła go niezależność bohatera, zwłaszcza w jego myśleniu o polityce i o Polsce. „Był absolutnie świadomym wszystkiego co się dzieje w kraju. Jednocześnie był artystą, który był od tego niezależny” – wyjaśnia. Andrzej Seweryn dodaje, że „Ostatnia rodzina” to film o wolności, bo Beksińscy próbowali żyć „tak jak oni decydowali, że należy żyć”
Syna malarza, Tomasza Beksińskiego, zagrał Dawid Ogrodnik, który podkreśla, że było to dla niego wielką przygodą. Odkrył w ten sposób na przykład muzykę, której słuchał grany przez niego bohater, i audycje w radiowej Trójce, które prowadził.
W rolę Zofii, żony Zdzisława Beksińskiego wcieliła się Aleksandra Konieczna, scenariusz napisał Robert Bolesto.
Witold Banach, Fot. Mat. dystrybutora