Premier Węgier Viktor Orban po szczycie 16+1 w Budapeszcie ocenił, że w Europie Środkowej jest ogromny potencjał. Obecnie – jak powiedział – jest to najbardziej konkurencyjne środowisko dla inwestycji w Europie. Według niego, do rozwoju regionu potrzebny będzie technologiczny i finansowy udział Dalekiego Wschodu, głównie Chin. Ocenił, że źródła europejskie same w sobie nie wystarczą.
W szczycie formacji 16+1 wzięli udział przywódcy Chin i krajów Europy Środkowo-Wschodniej, w tym polska premier Beata Szydło.
Viktor Orban po spotkaniu mówił też o kształtującym się nowym porządku światowym, w którym decydującą rolę odgrywają Chiny. Główną ideą nowej formy globalizacji jest współczesna inicjatywa Chin „Jeden Pas, Jedna Droga”, która ma być oparta na wzajemnym szacunku i wzajemnych korzyściach.
Z kolei premier Chińskiej Republiki Ludowej Li Keqiang ocenił współpracę Chin i krajów Europy Środkowej jako racjonalną i wzajemnie korzystną. Jak mówił, jest ona zgodna z nowymi tendencjami globalizacji. Premier Li powiedział, że Europa Środkowa jest najszybciej rozwijającym się regionem Unii Europejskiej, a współpraca z Chinami może zwiększyć ten wzrost. Zapowiedział dalsze inwestycje w regionie. Chiński premier podkreślił, że rozwijająca się Europa jest w interesie Chin, dlatego popierają one procesy integracyjne Europy. Dodał, że Chiny pragną też importować więcej produktów z Europy Środkowej.
We wspólnej konferencji prasowej szefów rządów Węgier i Chin wziął też udział premier Bułgarii Bojko Borisow – gospodarz przyszłorocznego szczytu 16+1. Przypomniał, że w przyszłym roku Bułgaria obejmuje prezydencję Unii Europejskiej. Jak mówił, jej priorytetem będzie rozwój Zachodnich Bałkanów oraz integracja z Europą. Borisow dodał, że Bułgaria widzi duże możliwości współpracy formacji 16+1.
IAR/Daniel Borzon, Budapeszt/em/kano