18.6 C
Chicago
czwartek, 2 maja, 2024

Orange Warsaw Festival 2016

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Za nami pierwszy dzień Orange Warsaw Festiwal (OWF) 2016. To muzyczne święto w polskiej stolicy upłynęło pod znakiem świetnej pogody, wianków na głowie fanek (i fanów) muzyki oraz świetnych koncertów, m.in. hipnotyzującej Lany del Rey, charyzmatycznej grupy Skunk Anansie oraz nieprzewidywalnych Die Antwoord.

Tegoroczny OWF, który wcześniej odbywał się m.in. na placu Defilad, stadionie Legii czy Stadionie Narodowym, podobnie jak w zeszłym roku i sześć lat temu, zagościł na Torze Wyścigów Konnych na Służewcu. To jednak pierwszy raz, kiedy festiwal, który narodził się w Warszawie w 2008 r., wzięła pod swoją opiekę firma Alter Art, sprawującą pieczę m.in. nad Open’er Festiwal w Gdyni. Fani, którzy kochają kultowego już Open’era z pewnością poczuli więc w piątek na warszawskich Wyścigach znajomy klimat i poczuli się jak w domu.

A fanów było wiele. Przed 15 przed bramą kłębiły się olbrzymie tłumy ludzi, a kiedy wybiła godzina zero wielu z nich pędem pobiegło pod scenę główną (Orange Stage), aby zająć jak najlepsze miejsca przed koncertem amerykańskiej gwiazdy Lany del Rey, zaplanowanym dopiero na godzinę 21. Wcześniej każdy musiał odstać swoje w kolejkach po festiwalowe opaski i do obowiązkowej kontroli – na teren Wyścigów nie można było m.in. wnosić parasoli, własnych napojów czy ładowarek do telefonów, co spotkało się z niezadowoleniem niektórych uczestników. Inni narzekali na średnią organizację i zbyt długie kolejki. – Organizacja rozczarowująca jak na stolicę, za długie kolejki i za mało stoisk z napojami – stwierdziła 23-letnia Karolina z Warszawy.

Dopisała jednak pogoda i humory. Na terenie festiwalu wszędzie można było dostrzec charakterystyczne kwietne wianki – główny atrybut muzycznych imprez ostatnich lat oraz znak rozpoznawczy wielbicieli del Rey. Na Wyścigach powstało festiwalowe letnie miasteczko. Nie można było także narzekać na wybór w strefie gastronomicznej – na uczestników czekały dziesiątki food trucków i stoisk z jedzeniem najpopularniejszych warszawskich (i nie tylko) lokali. Fani mogli też cieszyć się wakacyjną atmosferą na leżakach, a także w festiwalowych klubach.

Najważniejsze były jednak koncerty. A te udały się znakomicie. Mniejszą scenę, Warsaw Stage, rozhuśtali polscy artyści: Mary Komasa i zespoły Sorry Boys, Xxanaxx oraz zamykający dzień Kaliber 44. Pod namiotem pojawił się także brytyjski indie popowy zespół Blossoms, a z kolei występy na Orange Stage otworzyła Polka, Marcelina, który zapewniła OWF świetny start. Wisienkami na torcie byli jednak długo wyczekiwani zagraniczni artyści.

Prawdziwą dawkę energii i charyzmy zapewniła angielska grupa Skunk Anansie z niesamowitą wokalistką Skin. Dynamiczna i żywiołowa Brytyjka skakała w tłum, podbiegała do publiczności, a nawet robiła sobie z selfie z kamerzystą. Zespół, który był już wcześniej w Polsce, zupełnie porwał publiczność i był jednym z wydarzeń, na które warto było czekać. Podobnie było z dwiema gwiazdami wieczoru – amerykańską gwiazdą Laną del Rey i zespołem z RPA Die Antwoord, którzy także występowali już na polskich scenach.

Pojawienie się na scenie subtelnej i magnetyzującej 30-latki, ubranej w białą, krótką sukienkę wywołało wśród tłumów fanów nie tylko krzyki i piski radości, ale także płacz. Del Rey nie tylko zapewniła jednak wspaniały koncert i zaczarowała swoim kojącym głosem, ale także podziękowała swoim wielbicielom za ich cierpliwość – dwukrotnie schodziła w tłum, gdzie rozmawiała z ludźmi i robiła sobie z nimi zdjęcia. – To wspaniałe miejsce na rozpoczęcie trasy koncertowej – mówiła wzruszona wokalistka, która wbrew przepisom przedłużyła nawet swój występ. Fani usłyszeli największe hity wokalistki, jak „Video Games” czy „Blue Jeans” i mogli podziwiać hipnotyzujące wizualizacje na ekranie za sceną.

Smakowitym deserem było jednak szaleństwo, które zapewniło Die Antwoord. Trzyosobowy zespół z RPA, znany z tego, że na ich występach nie ma żadnych hamulców, stworzył zupełnie inny klimat niż spokojna i romantyczna del Rey. Ninja, ¥o-landi Vi$$er oraz DJ Hi-Tek  biegali po scenie, rzucali sie w tłum, krzyczeli, a nawet zrzucali części garderoby i niekiedy przerażali. – To moje, daj mi to – mówił rozebrany do pasa Ninja do jednego z fanów, domagając się, aby ten dał mu bluzę. W innym momencie koncertu wyszedł z kolei na scenę w masce diabła, z kolei Hi-Tek, jak zawsze, także wystąpił w masce. Scena rozbłysła światłami, obok członków zespołu tańczyli tancerze ubrani w obcisłe stroje, a fani krzyczeli i skakali. – Die Antwoord standardowo klasa – mówiła jedna z fanek zespołu, 24-letnia Agata.

Sobota jest drugim i ostatnim dzień OWF. Na scenach pojawią się Skrillex, Tom Odell, MØ, Editors, Schoolboy Q, a także Natalia Przybysz, Daughter, Julia Marcell, Bovska i Ten Typ Mes.

TS/Aleksandra Gersz AIP, Fot. Archiwum

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520