Sąd w Detroit pozwolił obywatelowi Jordanii, ojcowi czwórki dzieci, który został zatrzymany po dojściu do władzy Donalda Trumpa, aby pozostał na terytorium Stanów Zjednoczonych.
Funkcjonariusze urzędu imigracyjnego aresztowali Yousefa Ajina 30 stycznia. Nakaz deportacji mężczyzny sięgał 2012 roku i miał związek z jego przestępstwem sprzed wielu lat. W 2000 r. Ajin znalazł portfel i użył znajdującej się w nim karty kredytowej podczas robienia zakupów. Później zapłacił za to karę.
We wtorek przed sądem w Detroit Ajin podkreślił, że był to głupi błąd, którego się wstydzi i którego już nigdy powtórzy. Zapewnił, że nawet gdyby znalazł dzisiaj milion dolarów, natychmiast by go zwrócił.
Po decyzji sędziego, który zwrócił uwagę m.in. na etykę pracy mężczyzny, mówiąc, że miał zatrudnienie przez większość pobytu w USA, członkowie rodziny i przyjaciele Jordańczyka ze łzami wzruszenia wpadli sobie w ramiona. Radości nie było końca także przed gmachem sądu, gdzie zebrało się kilkaset osób sprzeciwiających się deportacji Ajina.
Mężczyzna i jego małżonka mają trzy córki, które urodziły się w USA i uczęszczają do szkół w Ann Arbor, a także 15-letniego syna z problemami rozwojowymi, który bierze udział w programie edukacji specjalnej.
(dr)