19.2 C
Chicago
niedziela, 28 kwietnia, 2024

Od początku roku kartele zabiły 50 osób na „Autostradzie Śmierci” – pomiędzy granicą USA a Monterrey. Wśród ofiar jest mieszkaniec Teksasu

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Od początku roku aż 50 osób zginęło w podróży między przemysłowym hubem w Monterrey, a przygranicznym miastem Nuevo Laredo w Meksyku. Wśród ofiar są obywatele amerykańscy, jednak ambasada USA w Meksyku nie jest w stanie potwierdzić ich statusu.

Odcinek drogi pomiędzy Monterrey a Nuevo Laredo jest nazywany przez lokalne media „Autostradą Śmierci”. Nie bez powodu. Od początku roku zginęło tam już 50 osób. W tym obywatel USA – José de Jesús Gómez z Irving w Teksasie. Miał „zniknąć” na autostradzie 3 czerwca.

Uważa się, że większość ofiar zginęła, zbliżając się lub opuszczając, zdominowane przez kartele, miasto Nuevo Laredo, po drugiej stronie granicy z Laredo w Teksasie. Nie wszyscy jednak giną – czasem przestępcy z meksykańskich karteli zadowalają się ich dobrami materialnymi lub zwyczajnie wyżywają się na przejezdnych. W takiej sytuacji znaleźli się mieszkańcy Monterrey – 12 osób, zmuszonych do opuszczenia swoich pojazdów, a następnie ciężko pobitych. Pojazdy zostały oczywiście zawłaszczone przez napastników.

Angelica Orozco – aktywistka United Forces for Our Disappeared – powiedziała, że porwania, zaginięcia i tajemnicze zgony mogą być powrotem „starych demonów”. Mowa o najgorszych dniach wojny narkotykowej w 2011 roku, kiedy bandyci ze stanu Tamaulipas zmusili podróżujących do wyjścia z autobusu, po czym kazali im walczyć na śmierć i życie przy pomocy młotów kowalskich. Meksykański analityk ds. bezpieczeństwa Alejandro Hope dodaje także, że zdarzenia, związane ze znikaniem ludzi na autostradach lub ostatnich wydarzeniach z Reynosa (gdzie zastrzelono 15 losowych osób), przypomina wojnę narkotykową w Meksyku, z lat 2006-2012.

Jednym z incydentów, które miały miejsce w czasie wojny narkotykowej był ten z 2008 roku, kiedy kartel narkotykowy w zachodnim mieście Morelia rzucił granaty ręczne w tłum podczas obchodów Dnia Niepodległości.

„Autostrada Śmierci” to odcinek zaledwie 135 mil drogi, którą pokonuje się w trzy godziny.

Red. JŁ

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520