Pomimo podpisanej w październiku w zeszłym roku tak zwanej „Umowy Klimatycznej” o zamykaniu elektrowni węglowych, niemiecki rząd federalny podjął decyzję o uruchomieniu w Nadrenii Północnej Westfalii nowej elektrowni węglowej w Niemczech – Datteln 4. Ekolodzy, politycy lewicy oraz partii Zielonych protestują przeciwko tej decyzji.
Ekolodzy zarzucają niemieckiemu rządowi federalnemu hipokryzję. Byli członkowie tak zwanej komisji węglowej, oskarżyli rząd o złamanie uzgodnionego kompromisu. „Otwierając nową elektrownię węglową, rząd złamał umowę społeczną” – powiedziała była członkini komisji węglowej Barbara Praetorius. Minister gospodarki Peter Altmaier broni się, twierdząc, że otwarcie nowej elektrowni nie zmienia ogólnej polityki rządu odchodzenia od węgla i wspierania odnawialnej energii. Altmaier zaznaczył, że odchodzenie od energii węglowej musi się odbywać rozsądnie. „Nic nie zmieni faktu, że musimy zapewnić bezpieczeństwo energetyczne nawet wtedy, gdy nie będzie wiał wiatr i nie będzie świeciło słońce. Rząd jest odpowiedzialny za to, aby zawsze prąd płynął z gniazdka” – powiedział Altmaier w niemieckim radiu.
Organizacje ekologiczne, partie lewicowe, Zieloni planują organizację dużej demonstracji przeciwko otwieraniu nowej elektrowni węglowej „Datteln 4” w Nadrenii Północnej Westfalii. Protest odbędzie 24. stycznia w pobliżu elektrowni.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Waldemar Maszewski/Berlin/sk