Konflikt turecko-kurdyjski negatywnie wpływa na niemiecką gospodarkę, przeniósł się także na niemieckie ulice. Koncern Volkswagen wstrzymał decyzję o budowie fabryki w Turcji. Organizacje kurdyjskie żądają od Europy ostrego potępienia władz w Ankarze. Z kolei w tureckich meczetach trwają modły o zwycięstwo w Syrii.
Władze koncernu Volkswagen poinformowały dziś, że w związku z turecką inwazją w północno-wschodniej Syrii zawieszają decyzję o budowie w Turcji wielkiej fabryki. Motoryzacyjny gigant zamierzał zainwestować tam około półtora miliarda euro. „Koncern obserwuje rozwój sytuacji i będzie podejmował dalsze decyzje” – powiedział jego rzecznik prasowy.
W mieście Herne na zachodzie Niemiec Kurdowie zaatakowali tureckie sklepy i kawiarnie. W starciach Kurdów z Turkami zostało rannych co najmniej pięć osób. Jak twierdzi „Die Welt”, od kilku dni w tureckich meczetach na terenie całych Niemiec wierni modlą się o zwycięstwo wojsk tureckich w Syrii. W Niemczech mieszka około trzech milionów Turków i milion Kurdów.
Niemcy są zdecydowanie przeciwni tureckiej inwazji w Syrii. Z najnowszego sondażu wynika, że aż 83 procent Niemców chce, aby Unia Europejska nałożyła sankcje na Turcję.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/Waldemar Maszewski/Berlin/sjo