W walentynki gorące były tylko serca mieszkańców Bostonu. Stolicę stanu Massachusetts nawiedził w niedzielę największy mróz od blisko 60 lat.
W godzinach porannych temperatura w mieście spadła do -9 stopni Fahrenheita, a z powodu mroźnego wiatru temperatura odczuwalna wynosiła aż -36 stopni. Tak zimno nie było w „Beantown” od 1957 roku. To także najchłodniejsze walentynki w historii miasta. Poprzedni rekord wynosił -3 stopnie Fahrenheita i został odnotowany w święto zakochanych w 1934.
Mróz doprowadził do opóźnień na lotnisku Logan oraz awarii środków transportu MBTA. Zapełniły się schroniska dla bezdomnych, choć nie wszyscy szukali dachu nad głową. Niektórzy, jak Michelle Carnazzo-Amoroso, którą cytuje dziennik The Boston Globe, świadomie zostali na zewnątrz i mówili, że „nie było źle”.
Meteorolog Hayden Frank z Krajowego Serwisu Pogodowego podkreśla, że tak niskie temperatury są w Bostonie rzadkością. W nowym tygodniu mają wrócić do normy i oscylować wokół 50 stopni Fahrenheita.
(jj)