12.4 C
Chicago
niedziela, 5 maja, 2024

Miliarder Richard Branson cudem uszedł z życiem

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Richard Branson przeżył prawdziwe chwile grozy. Jak podają brytyjskie media, tylko cud uratował go od pewnej śmierci. Jak sam przyznaje – nie może uwierzyć, że wypadek rowerowy skończył się jedynie nieprzyjemnym wspomnieniem.

 

Pęknięty policzek, zerwane wiązadła, liczne skaleczenia i siniaki. Richard Branson ma szczęście, że jego poniedziałkowa przejażdżka rowerem po wyspie Virgin Gorda  skończyła się tak niewinnie. Upadek z rozpędzonego pojazdu wyglądał groźnie, a sam miliarder był pewien, że wkrótce pożegna się z życiem. Jego zdaniem uniknął śmierci tylko dzięki założonemu – jak przy każdej przejażdżce – kaskowi.

66-letni właściciel obejmującej ponad 400 firm Virgin Group opowiadał jak w jednej chwili całe życie stanęło mu przed oczami. – Ja naprawdę sądziłem, że umrę. Jechałem rowerem w dół wzgórza, a pojazd zaczął przybierać niespodziewaną prędkość. Modliłem się  o błogosławieństwo  – mówił Branson, który wybrał się na wycieczkę rowerową wraz dwójką dzieci.

Mężczyzna już kilkukrotnie oszukał śmierć. W 1985 roku, gdy wraz ze swoją załogą próbował ustanowić rekord i jak najszybciej opłynąć Atlantyk, niespodziewanie wywróciła się jego łódź motorowa. Już dwa lata później ponownie dryfował w morzu. Tak skończyła się jego transatlantycka przeprawa balonem. Do wypadku rowerowego doszło w piątą rocznicę pożaru, który zniszczył jego luksusowy dom na wyspie Necker.

Sylwia Arlak AIP, Fot.Virgin.com via AP

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520