Władze Chicago wyrażają zdumienie decyzją gubernatora JB Pritzkera o zamknięciu budowy schroniska dla migrantów w Brighton Park. Jak podkreślają, w tej sprawie zabrakło współpracy pomiędzy instytucjami.
Rzecznik burmistrza Johnsona w wydanym oświadczeniu przypomniał, że na miejscu budowy, przy skrzyżowaniu 38-ej i California Avenue przeprowadzono gruntowne badania, które rzeczywiście wykazały obecność niebezpiecznych substancji. Zaznaczył jednocześnie, że administracja wdrożyła proces naprawczy obejmujący między innymi wymianę ziemi w celu eliminacji zanieczyszczeń.
Urzędnik wyraził jednocześnie rozczarowanie sposobem podejmowania decyzji przed administrację gubernatora Illinois. Jak podkreślił, władze stanowe „<…> nie przedstawiły żadnych dodatkowych wytycznych dotyczących preferowanej metodologii lub kryteriów oceny, ani nie zgłosiły żadnych zastrzeżeń co do decyzji o kontynuowaniu budowy przed opublikowaniem raportu”.
Gubernator JB Pritzker nakazał ostateczne wstrzymanie budowy zimowego obozu dla migrantów po raporcie stanowej Agencji Ochrony Środowiska, która stwierdziła, że w związku z wykryciem na placu budowy rtęci i innych szkodliwych substancji, nie można pozwolić na zamieszkanie go przez ludzi.
Miasto twierdziło, że wykonało prace rekultywacyjne, ale ta argumentacja nie znalazła posłuchu. Teraz trwają nerwowe poszukiwania kolejnej lokalizacji dla obozu namiotowego, ponieważ zbliża się zima, a wielu migrantów w dalszym ciągu nie ma dachu nad głową.