Włodarze miasta forsują szereg nowych rozporządzeń, które – jak mają nadzieję – zasadniczo zmienią miasto i zniechęcą ludzi do intensywnego imprezowania.
Urzędnicy od lat zastanawiali się nad wprowadzeniem zmian, ale mówią, że śmiertelne pchnięcie nożem w listopadzie na środku Collins Avenue sprawiło, że sytuacja w South Beach stała się bardziej nagląca niż kiedykolwiek.
Pakiet reform oznaczałby surowsze zarządzenia, zwiększoną obecność policji, zakaz sprzedaży alkoholu od 2 rano i wprowadzenie nowego kodeksu postępowania dla firm na Ocean Drive.
Mechanizm prawny jest niejasny, ale władze miejskie mają nadzieję, że pakiet wypchnie firmy obsługujące turystów z tego obszaru, a ostatecznie spowoduje, że pobyt w Miami Beach będzie droższy.
W wywiadzie burmistrz Gelber powiedział, że wie, że ten kraj jest w trakcie historycznego układania relacji między policją a społeczeństwem. I nie chce, żeby Miami Beach było znane jako stan policyjny.
Ale rzeczywistość jest taka, że policja jest stale wzywana do chaotycznych scen z udziałem pijanych turystów na South Beach, powiedział. Taka dynamika decyduje o tym, jak miasto zarządza obszarem.
Gelber powiedział, że chce poinformować przedsiębiorców i gości, że miasto zmieni swoje credo na „cel kulturalny”, zaczynając od pakietu reform.
Jest przekonany, że rozporządzenia wkrótce przejdą przez komisję miejską, chociaż harmonogram i pewne szczegóły dotyczące tego, jak zniechęcają do ostrego imprezowania, wciąż są w powietrzu.
JK