41-letnia Monika R. z Zagórza (gm. Babice) przyznała się do zabójstwa swojej 5-letniej córki Juli. Został wobec niej zastosowany trzymiesięczny areszt tymczasowy. Kobieta została przewieziona do szpitala aresztu śledczego przy ulicy Montelupich w Krakowie.
Tragedia rozegrała się w niewielkiej wsi Zagórze (gm. Babice) koło Chrzanowa. W ubiegły czwartek podejrzana miała tam udusić swoją córkę, a następnie sama targnąć się na swoje życie. Ranna kobieta została przewieziona do szpitala w Chrzanowie. Miała rany cięte na rękach i nogach oraz ranę kłutą brzucha. Z uwagi na jej zły stan psychiczny przesłuchanie odbyło się dopiero w piątek po południu. – Prokurator przedstawił jej zarzut zabójstwa – mówi prokurator Janusz Hnatko, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Monika R. przyznała się do winy i szczegółowo opowiedziała w jaki sposób zabiła córkę. Za zabójstwo grozi kara pozbawienia wolności od lat 8 do 25 lat lub też kara dożywotniego pozbawienia wolności. W szczególnych okolicznościach działania pod wpływem silnego wzburzenia kara może być niższa od roku do lat 10. Kobieta na rozprawę czekać będzie za kratami. Sąd na wniosek prokuratury podjął w sobotę decyzję o jej tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące. Podejrzana została przewieziona do szpitala aresztu śledczego na Montelupich w Krakowie. Wciąż nie do końca jasne pozostają motywy działania kobiety. Podczas przesłuchania zdradziła, co mogło mieć wpływ na jej postępowanie.
– To kwestie związane z tym, że występowała w charakterze świadka w innej sprawie, w której występował także jej brat. Szczegółów nie mogę zdradzać – informuje Janusz Hnatko.
aip