Z czego znany jest Rzeszów w kraju i na świecie? Postanowiliśmy to sprawdzić i tak powstało subiektywne zestawienie 12 rzeczy, z których słynie stolica Podkarpacia.
– Są tacy, którzy twierdzą, że ktoś kto nie mieszkał na miasteczku akademickim, nie wie czym jest prawdziwe studenckie życie. I na tej podstawie podobno podejmują decyzję o wyborze uczelni. A jeśli tak jest, to w kraju wybór mają raczej niewielki. Miasteczka takie jak to, które należy do Politechniki Rzeszowskiej należą bowiem do wyjątków (w tej grupie jest też m.in. miasteczko krakowskiej AGH).
– Kilka lat temu nazwę tego osiedla wymawiano tym samym tonem co „Nowa Huta” albo „Bałuty”. Przez jakiś czas Baranówka zaliczana była do najbardziej niebezpiecznych osiedli w kraju i na skutek tej opinii zyskała swoistą sławę w całym kraju. Dziś wydaje się, że po tym przekonaniu zostały już tylko stereotypy, które trzeba obalić. No i krzewienie wiedzy: obecnie właściwa Baranówka to nieduże osiedle ciągnące się za al. Wyzwolenia. Popularne B1, 2 i 3 to natomiast os. generała Andersa.
-Niedawno zaliczone przez jeden z portali do grupy kultowych kulinarnych atrakcji Rzeszowa. Są tacy, którzy na rzeszowskie zapiekanki przyjeżdżają specjalnie z drugiego końca województwa. I choć obecnie w mieście łatwiej jest zobaczyć osobę, która je kebab niż zapiekankę, te sprzedawane na dworcu PKP wciąż mają dużą grupę wiernych fanów.
– Śmietankowe z gęstą czekoladową polewą, którą trudno pomylić z czymkolwiek innym. Kiedy wczesną wiosną na ul. 3 Maja lub Sokoła widzisz długą kolejkę, to niechybny znak że właśnie rozpoczął się sezon na te kultowe już lody. Jeśli kolejki nie widziałeś, to nic straconego, nie znika zazwyczaj aż do jesieni.
– Mało kto spoza branży wie, że akustyka budynku filharmonii należy do najlepszych w Polsce (a niektórzy mówią wprost: jest najlepsza). O unikatowych walorach sali koncertowej w samych superlatywach wypowiadają się muzycy z całego świata. Sam budynek doczekał się wyróżnienia w niedawno wydanej książce o polskiej architekturze pt. „Księga Zachwytów” autorstwa znanego reportażysty Filipa Springera. Filharmonię projektowali jedni z najwybitniejszych architektów powojennej Polski.
– Ho, ho, ho – już słyszymy ten sarkastyczny śmiech, bo przecież większość z nas kojarzy słynny brytyjski dokument o kibicowaniu w Rzeszowie. Nie tym razem jednak. Mamy na myśli siatkarskich kibiców Asseco Resovii – ekipę, która ma opinię najlepszych kibiców w kraju, a – przyznacie – w tej dyscyplinie konkurencja jest naprawdę duża.
– Organizowany od 45 lat Światowy Festiwal Polonijnych Zespołów Folklorystycznych jest podobno jedną z największych tego typu imprez na świecie. Co trzy lata z tej okazji zjeżdżają do Rzeszowa polonijni tancerze z kilkudziesięciu krajów.
– Aureola prezydenta, wielki pająk, UFO… Nietypowa piesza kładka położona nad skrzyżowaniem ulicy Grunwaldzkiej z al. Piłsudskiego pobudza wyobraźnię rzeszowian odkąd się pojawiła. Pomysł na zbudowanie tak oryginalnego przejścia dla pieszych do Rzeszowa przywieziono z Szanghaju. Po otwarciu obiekt gościł na łamach ogólnopolskich mediów, a ostatnio także we wcześniej wspomnianej książce pt. „Księga zachwytów”. Choć w tym przypadku (wbrew tytułowi) autor nie rozpływał się w zachwytach.
– To punkt obowiązkowy wycieczek po Rzeszowie i to nie tylko tych szkolnych. Do Muzeum Dobranocek przyjeżdżają bowiem odwiedzający z całej Polski. Dzieci dowiadują się tu, że przed Shrekiem było życie, a dorośli mogą na żywo pooglądać m.in. oryginalne lalki z filmów takich jak Miś Uszatek czy Miś Colargol. Takiej kolekcji nie ma nikt w Polsce!
– Młodzi rolkarze to nasz prawdziwy produkt eksportowy. Są szalenie utalentowani, ambitni i pozostawiają w tyle konkurencję na całym świecie. W Rzeszowie na rolkach jeżdżą już kilkuletnie dzieciaki i robią to naprawdę świetnie! Rolkowym sercem miasta jest rzecz jasna szkółka Konrada „Wodza” Tomaki.
– Rzeszów jest stolicą Doliny Lotniczej i miano to z pewnością nie jest na wyrost. W 1937r. podjęto decyzję o budowie Centralnego Okręgu Przemysłowego, a jednym z jego elementów była Wytwórnia Silników ulokowana niedaleko Lisiej Góry w Rzeszowie. Od tego czasu zakład ściśle związany jest z miastem i jego historią. Ale lotnictwo w Rzeszowie to nie tylko WSK (obecnie: Pratt&Whitney) i produkowane tu silniki. W 1946 roku powstał Aeroklub Rzeszowski, a Politechnika Rzeszowska od 1976r. kształci pilotów lotnictwa cywilnego. Przez wiele lat była to jedyna w Polsce uczelnia dająca taką możliwość. Nie można też zapominać o lotnisku w Jasionce, które pochwalić się może jednym z najdłuższych pasów startowych w kraju.
– Czy to się komuś podoba, czy nie – charakterystyczny pomnik stojący przy rondzie Dmowskiego przez wielu ludzi uznawany jest za symbol miasta. Symbol najwyraźniej skuteczny, bo rozpoznawalny w absolutnie każdym miejscu w kraju. Starszym kojarzy się przede wszystkim z ustrojem słusznie minionym, młodsi widzą w nim przede wszystkim nawiązanie do szczegółów damskiej anatomii. Choć w samym Rzeszowie pomników nie brakuje, żeby trafić pod ten konkretny wystarczy zapytać przypadkowego przechodnia po prostu o „pomnik”. Albo o „Wielką”.
Tekst i foto AIP