We wtorek przed szkołą średnią w Garden Grove w Kalifornii postrzelono w głowę ojca jednej z uczennic. Za spust pociągnął 15-latek.
42-letni mężczyzna i jego partnerka odbierałli 16-latkę ze szkoły. Do auta podszedł nastolatek, który wdał się w sprzeczkę z mężczyzną. Po chwili strzelił mu w głowę i plecy.
Kobieta i dziewczyna chciały zawieźć rannego do szpitala, ale dyspozytorka linii 911 doradziła, aby się zatrzymały, a wysłani sanitariusze mogli opatrzyć ofiarę. Lekarze ocenili, że ranny powinien przeżyć.
15-latek został zidentyfikowany przez świadków, a następnie aresztowany. Ustalono, że to członek gangu, który przebywa na zwolnieniu warunkowym i nie uczęszcza do szkoły, gdzie doszło do incydentu. Ma zostać oskarżony o usiłowanie zabójstwa.
(hm)