Nie ma nic złego w przytaczaniu słów noblisty, wielkiego polskiego poety; to nie jest coś niewłaściwego – powiedział marszałek Senatu Tomasz Grodzki. „Mordy zdradzieckie”, „kanalie, które zabiły mi brata”, to padło z ważniejszej trybuny, sejmowej – zauważył marszałek.
W piątek Sejm opowiedział się przeciwko uchwale Senatu, który we wrześniu odrzucił nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji. Ustawa trafiła do prezydenta Andrzeja Dudy. W niedzielę w wielu miastach w Polsce odbyły się protesty przeciw tej nowelizacji. Podczas protestu w Warszawie głos zabrał m.in. lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk. Polityk w swoim wystąpieniu przywołał słowa Czesława Miłosza, które umieszczono na Pomniku Poległych Stoczniowców w Gdańsku.
„Te słowa jakże dobrze pasują do tego dzisiejszego naszego spotkania. Adresuję je do mieszkańca tego Pałacu i jego mocodawcy: +Nie bądź bezpieczny, poeta pamięta. Możesz go zabić, urodzi się nowy. Spisane będą czyny i rozmowy. Lepszy dla Ciebie byłby świt zimowy i sznur, i gałąź pod ciężarem zgięta+. Pamiętajcie o tych słowach wielkiego poety, pamiętajcie o tym, co czeka każdą władzę, która sprzeniewierza się ojczyźnie” – powiedział Tusk.
Marszałek Grodzki pytany o tę wypowiedź podkreślił, że „przytaczanie słów noblisty i wielkiego polskiego poety to nie jest coś niewłaściwego”.
„+Mordy zdradzieckie i kanalie, które zabiły mi brata+, to padło z ważniejszej trybuny, sejmowej” – zwrócił uwagę Grodzki. Przypomniał, że jemu ktoś podesłał materiał wybuchowy, co badają obecnie służby.
(PAP)
autor: Piotr Śmiłowicz
pś/ par/