6.7 C
Chicago
piątek, 26 kwietnia, 2024

Legutko zbulwersowany decyzjami niektórych rektorów. „Hodujecie sobie Państwo armię barbarzyńców, która rychło zwróci się przeciwko Wam”

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

W liście otwartym do Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich profesor Ryszard Legutko – europoseł PiS i wykładowca Uniwersytetu Jagiellońskiego – wyraża sprzeciw wobec stanowiska części polskich uczelni wobec protestów po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego sprzed kilkunastu dni w sprawie aborcji eugenicznej. Wyjaśnia, że jest zbulwersowany ostatnimi oświadczeniami KRASP oraz wypowiedziami i decyzjami niektórych rektorów.

W liście opublikowanym także na profilu w mediach społecznościowych profesor podkreśla, że orzeczenie Trybunału wywołało niespotykaną w ostatnich latach falę agresji i wulgarności w przestrzeni publicznej. Jak pisze, „doszło i nadal dochodzi w Polsce do barbarzyńskich ataków – nieznanych w naszej historii, a przynajmniej nieznanych w jej okresach pokoju i instytucjonalnych swobód – na kościoły, pomniki historyczne, kulty religijne”.

Profesor zauważa, że wydawałoby się, iż „niszczycielskie działania spotkają się z oporem ze strony ważnych instytucji narodowych i próbą neutralizowania agresji”, tymczasem spora „część środowiska akademickiego nie tylko tego nie czyni, ale mniej lub bardziej otwarcie wspierają te naganne działania”.

Naukowiec wskazuje, że pochodzące z apelu prezydium KRASP słowa do protestujących studentów „Jesteśmy z Wami i dla Was” są niezgodne z „zasadą odpowiedzialności” i stanowią „poważne naruszenie etosu akademickiego”, gdyż wykluczają studentów o innych przekonaniach. Przypomina też rektorom, że „uczelnie nie są kuźniami radykalnego protestu, lecz miejscem, gdzie młodzi ludzie uczą się trudnej sztuki rozpoznawania i opisywania rzeczywistości”. Dodaje, że obowiązkiem uczelni zawsze było i jest zachowanie wstrzemięźliwości i ostrożności intelektualnej w sytuacjach emocjonalnie gorących. Zaś profesorowie powinni studentów skłaniać do poruszania się wśród argumentów, reagowania na nie innymi argumentami, poprzedzania działania racjonalną analizą problemu.

Przypominając, że uczelnie zawsze były strażnikami kultury, profesor wyraża zdziwienie milczeniem KRASP-u w kwestii „eksplozji wulgarności towarzyszącej protestom”. Ostrzega, że wulgarność, której uczelnie nie przeciwdziałają, może obrócić się także przeciw nim. „Nie wyrażając swojego sprzeciwu, a nawet – w przypadkach niektórych profesorów, przypadkach tyleż niechlubnych co żałosnych – wyrażając aprobatę dla tych zachowań, hodujecie sobie Państwo armię barbarzyńców, która rychło zwróci się przeciwko Wam i będziecie wobec niej bezbronni” – pisze profesor.
Ryszard Legutko skrytykował również „milczenie w sprawie ataku na Kościół, na duchownych i świątynie katolickie”. Podkreślił, że „atak szalejącego antyklerykalizmu i antykatolicyzmu to także uderzenie w polską kulturę, na której straży uczelnie powinny stać”. Zauważył, że „zawsze w naszej historii było tak, że uderzenie w polską tożsamość rozpoczynało się od uderzenia w polski katolicyzm i polski Kościół”. W związku z tym, jak wyjaśnia, „milczenie KRASP -u odczytuje nie jako wyraz neutralności światopoglądowej, lecz akt zaangażowania ideologicznego, i to tego dla Polski niedobrego”.

Naukowiec zwraca uwagę w liście do rektorów na postępujący w świecie zachodnim proces, który sprawia, że tamtejsze uczelnie „stały się miejscami szczególnie silnej ideologicznej presji, z oficjalnie ustanowioną cenzurą, usuwaniem, wyciszaniem, ostracyzowaniem, zastraszaniem wszystkich – profesorów i studentów – myślących politycznie niepoprawnie”. Ostrzega władze polskich uczelni, że obserwują „w tych ostatnich dniach wprowadzanie do polskiego obyczaju akademickiego – czy raczej nieobyczajności akademickiej – praktyk, które dość szybko przez imitację oraz za przyzwoleniem władz rektorskich i ciał kolegialnych przybliżą nas do tego smutnego stanu rzeczy, jakie obserwujemy na uczelniach Ameryki i Europy Zachodniej”. „Nie wiem, czy Wasza, by tak rzec, zaangażowana bierność ma na celu osiągnięcie właśnie takiej sytuacji, czy też powoduje Państwem przekonanie, że to tylko walka z nielubianym ministrem i rządem, po której wszystko wróci do normy. Otóż obawiam się, że może nie wrócić” – kończy swój list profesor Ryszard Legutko.

IAR/Informacyjna Agencja Radiowa/FB.Porf. Ryszard Legutko/d jl/w dyd

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520