13 C
Chicago
czwartek, 2 maja, 2024

Legia z Pucharem Polski! Niezawodny Prijović

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

 Piłkarze Legii Warszawa zdobyli pierwsze trofeum na stulecie klubu. W poniedziałek na Stadionie Narodowym w Warszawie pokonali Lecha Poznań 1:0 po golu Aleksandara Prijovicia.Atmosfera jak na finale Ligi Mistrzów” – tak mówi o finale Pucharu Polski prezes PZPN Zbigniew Boniek. W poniedziałek jego słowa sprawdziły się, gdy na Stadionie Narodowym w Warszawie prawie pięćdziesiąt tysięcy kibiców oglądało starcie Lecha Poznań z Legią Warszawa.

W lidze oba kluby nie prezentują ostatnio najlepszej formy. Rzecz jasna w o wiele większym dołku jest Lech, który zajmuje obecnie siódme, przedostatnie w grupie mistrzowskiej miejsce i praktycznie stracił już szanse na awans do europejskich pucharów z Ekstraklasy. Legia jest co prawda pierwsza w tabeli, ale w ostatniej kolejce w kiepskim stylu przegrała w Lubinie z Zagłębiem, przez co punktami zrównał się z nią Piast Gliwice.

Niezależnie od problemów obu drużyn, w poniedziałek każda musiała dać z siebie ponad sto procent. Dla Lecha zwycięstwo w finale Pucharu Polski było w zasadzie ostatnią szansą na grę w eliminacjach Ligi Europy w następnym sezonie. Z kolei przy Łazienkowskiej, gdzie w tym roku obchodzone jest stulecie Legii, nikt nie wyobrażał sobie niezdobycia pucharu.

Zaczęło się od dwóch efektownych opraw na wyjście piłkarzy – kibice obu zespołów przygotowali wspaniałe prezentacje, którym towarzyszyło odpalenie dużej ilości pirotechniki. Ogromna chmura czarnego dymu, która popłynęła w stronę boiska z sektorów fanów Legii sprawiła, że mecz zaczął się z kilkominutowym opóźnieniem.

Kiedy jednak sędzia Szymon Marciniak zagwizdał po raz pierwszy, obie drużyny rzuciły się sobie do gardeł. W pierwszych minutach optyczną przewagę miała Legia, ale to Lech mógł wyjść na prowadzenie, gdy w piątej minucie Szymon Pawłowski technicznym strzałem sprzed pola karnego trafił w słupek bramki Arkadiusza Malarza.

Legia odpowiedziała po kilku minutach. Nemanja Nikolić dostał piłkę dość daleko od bramki Jasmina Buricia, po czym posłał prawdziwą petardę. Burić interweniował kapitalnie i wybił piłkę na rzut rożny.

Z biegiem czasu gra przeniosła się do środka pola i do końca pierwszej połowy nie obejrzeliśmy sytuacji bramkowych. Po zmianie stron bardziej aktywny byli piłkarze Lecha, jednak brakowało im skuteczności.

Wreszcie, w 69. minucie Guilherme powalczył z Karolem Linettym, a piłka odbita od nóg pomocnika Lecha spadła wprost do Aleksandara Prijovicia, który w ekwilibrystyczny sposób dał Legii prowadzenie. Podrażniony Lech próbował szybko odpowiedzieć, jednak przeszkodzili mu… jego kibice.

A właściwie pseudokibice, którzy zaczęli wrzucać race w pole karne Arkadiusza Malarza. Sędzia Marciniak był zmuszony przerwać grę na kilkanaście minut. Po jej wznowieniu, udało się rozegrać kilka akcji, po czym znów na murawie wylądowały race, rzucane z sektorów zajętych przez fanów Lecha. Do końca meczu arbiter był zmuszony przerywać spotkanie jeszcze kilkukrotnie, przez co żadna z drużyn nie zdołała stworzyć sobie dobrej okazji bramkowej.

Ostatecznie więc to warszawianie wygrali 1:0 i w jubileusz powstania klubu zdobyli pierwsze trofeum. Wiele wskazuje na to, że Lech, aktualny jeszcze mistrz Polski, nie zagra w przyszym sezonie w europejskich pucharach…

Lech – Legia 0:1 (0:0). Bramki: Prijović 69; Sędziował: Szymon Marciniak (Płock); Widzów: 48 563; Żółte kartki: Pawłowski – Prijović, Pazdan. Lech: Burić – Kędziora, Arajuuri, Kamiński, Kadar – Lovrencsics (90. Jóźwiak), Linetty, Trałka, Tetteh, Pawłowski – Kownacki (87. Jevtić). Trener: Jan Urban. Legia: Malarz – Jędrzejczyk, Lewczuk, Pazdan, Hlousek – Duda (67. Guilherme), Borysiuk, Jodłowiec, Kucharczyk, Prijović (90. Hamalainen) – Nikolić (83. Aleksandrow). Trener: Stanisław Czerczesow.

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520