Nawet 30 osób mogło zginąć, kiedy lawina zasypała górski kurort w Abruzji w środkowych Włoszech. Na miejscu wciąż trwa akcja ratunkowa. Lawinę wywołały trzęsienia ziemi w regionie.
Do tragedii doszło w centralnym regionie Abruzja, w miejscowości Farindola położonej w Gran Sasso d’Italia – najwyższym masywie górskim w Apeninach. Jak podaje BBC, lawina uderzyła w luksusowy hotel Rigopiano po tym, jak w środę w nocy w regionie zatrzęsła się ziemia. Częściowo zawalił się dach budynku, a „The International Business Times” informuje, że trzypiętrowy hotel jest zasypany śniegiem.
Na miejscu trwa akcja ratunkowa, która rozpoczęła się jednak z opóźnieniem z powodu śnieżycy oraz nieprzejezdnych dróg. Włoskie media poinformowały, że pierwsi ratownicy dotarli do hotelu Rigopiano dopiero o 4 nad ranem w czwartek. Służby walczą z czasem – w momencie tragedii w hotelu było bowiem co najmniej 20 turystów oraz siedmioro pracowników kurortu.
– Jest wielu zabitych – powiedział Antonio Crocetta, który kieruje akcją ratunkową. Stacja telewizyjna SkyTG24 poinformowała, że z budynku wyciągnięto już kilka ciał. Pod śniegiem wciąż mogą być żywi.
Górski region w środkowych Włoszech – Abruzja, Lecjum i Marche – został w środę dotknięty przez cztery trzęsienia ziemi. W nocy informowano o kolejnych wstrząsach. W regionie miały również miejsce gwałtowne śnieżyce, które utrudniały akcje ratunkowe oraz doprowadziły do odcięcia niektórych miejscowości od świata. Zginęła co najmniej jedna osoba, a jedna jest zaginiona – podaje „The International Business Times”.
W tym samym regionie w środkowych Włoszech miało miejsce trzęsienie ziemi w sierpniu, w którym zginęło 298 osób. Wiele terenów wciąż jest od tego czasu opuszczonych.
Avalanche caused by earthquake resulting in dozens dead in Italy pic.twitter.com/YdCcKS2367
— Sismo EQ (@sismoecuador) January 19, 2017
Aleksandra Gersz AIP