W uwagi na rosnącą dobową liczbę zakażeń koronawirusem policjanci będą zdecydowanie reagować wobec osób, które nie noszą maseczek. Kontrole mają być wzmożone w obiektach, w których obowiązuje nakaz zakrywania ust i nosa – podała w poniedziałek krakowska policja.
Kontrole miejsc publicznych, przede wszystkim autobusów i tramwajów oraz galerii handlowych, to reakcja mundurowych nie tylko na pogarszającą się sytuację covidową, ale i na sygnały płynące od niezadowolonych współpasażerów i osób robiących zakupy.
„Funkcjonariusze podejmują bardziej zdecydowane działania. Mundurowi będą częściej pojawiać się w tych miejscach, aby egzekwować przepisy sanitarne, a ci, którzy nie będą ich przestrzegać, muszą liczyć się z tym, że zostaną ukarani mandatem” – powiedział rzecznik prasowy małopolskiej policji Sebastian Gleń.
21 i 22 października nieumundurowani policjanci wraz z inspektorami MPK przeprowadzili wzmożone kontrole w środkach komunikacji miejskiej, zwracając szczególną uwagę na tych, którzy próbują omijać przepisy covidowe i nie stosują się do obowiązku zakrywania ust i nosa oraz nie zachowują dystansu społecznego.
„Dla zapominalskich interwencje kończyły się pouczeniem, natomiast tym, którzy lekceważyli upomnienia, policjanci wręczali mandaty karne. W tym przypadku mandat wynosi od 20 do 500 zł, natomiast jeśli sprawa zostanie skierowana do sądu, organ ten może orzec grzywnę nawet do 5000 zł” – wyjaśnił rzecznik.
W wyniku dwudniowych kontroli w komunikacji miejskiej funkcjonariusze podjęli 42 interwencje, pouczając 14 osób i wręczając 26 mandatów karnych za brak maseczki oraz 4 za brak odpowiedniego dystansu. W dwóch przypadkach policjanci skierowali do sądu wniosek o ukaranie.(PAP)
autor: Beata Kołodziej
bko/ jann/