Liczba protestujących rośnie. Do akcji dołączyli m.in. pedagodzy z Gdyni i Kielc
Nauczyciele zrzeszeni w „Solidarności” protestują w budynku będącym siedzibą krakowskiego kuratorium oświaty przy ul. Ujastek. Na zewnątrz placówki na próżno szukać jakichkolwiek oznak okupacji, a kuratorium – mimo obecności „gości” – pracuje bez zakłóceń. Pedagodzy zajęli małą salę konferencyjną. Tam śpią i jedzą posiłki. Przed pokojem ustawili związkowe flagi, na drzwiach zawiesili listę postulatów. – Pierwsza noc minęła spokojnie, rozlokowaliśmy się w sali konferencyjnej z karimatami i śpiworami, które przynieśliśmy ze sobą. Warunki są turystyczne. Myślę, że każda kolejna noc będzie łatwiejsza do przetrwania, bo wiemy już co nas czeka – relacjonuje Jolanta Zawistowicz, jedna z uczestniczek protestu. – Jesteśmy zdeterminowani i będziemy prowadzić naszą akcję do skutku – dodaje.
W poniedziałek protest rozpoczęło siedmioro członków „Solidarności”, we wtorek do ich grona dołączyło kolejnych kilka osób z Warszawy, Gdyni i Kielc. Wieczorem w drogę do Krakowa wyruszył także przewodniczący Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania Ryszard Proksa. Dziś do stolicy Małopolski mają dotrzeć następni protestujący. – Mamy sygnały od kolegów z Poznania, Wrocławia i Krosna – informuje Zbigniew Świerczek z Sekcji Oświaty Regionu Małopolskiego „Solidarności”. Protestujący związkowcy zgodnie podkreślają, że ich akcja to próba rozwiązania problemu pracowników placówek edukacyjnych bez udziału uczniów. Ich postulaty dotyczą przede wszystkim wzrostu płac.
Członkowie „Solidarności” domagają się podniesienie pensji o 15 proc. od stycznia 2019 roku, a o dalsze 15 proc. – od stycznia 2020. Żądają także wycofania się minister edukacji narodowej Anny Zalewskiej ze zmian dotyczących oceny pracy nauczycieli i wydłużonej ścieżki awansu. Działania „S” poparł Zarząd Okręgu Małopolskiego Związku Nauczycielstwa Polskiego, który początkowo odnosił się do nich krytycznie, bo sam zaplanował strajk na późniejszy termin. W oświadczeniu przedstawiciele ZNP podkreślili, że „bieda nauczycielska nie ma barw partyjnych ani związkowych”. Nauczyciele okupujący kuratorium oczekują, że w Krakowie pojawi się premier Mateusz Morawiecki. Rolę mediatora pomiędzy związkowcami a rządem przyjęła małopolska kurator oświaty Barbara Nowak. Według informacji portalu KRKnews jest ona przymierzana do zastąpienia na stanowisku minister Anny Zalewskiej.
Iwona Krzywda aip