Kobieta twierdzi, że spędziła całą noc w gondoli kolei linowej ośrodka narciarskiego w South Lake Tahoe w Kalifornii. Trwa policyjne dochodzenie w tej sprawie.
Monica Laso odwiedzała w czwartek ośrodek narciarski Heavenly Mountain Resort razem z przyjaciółmi.
W wywiadzie dla lokalnych mediów kobieta relacjonowała, że w pewnym momencie bardzo się zmęczyła, więc zapytała pracownika kurortu o drogę do gondoli, żeby mogła wrócić do schroniska. Mężczyzna przyprowadził ją na miejsce, a następnie Laso wsiadła do gondoli i rozpoczęła podróż w dół zbocza.
Było kilka minut przed siedemnastą. W pewnym momencie kolej zatrzymała się i wszystkie gondole stanęły – także ta, w której przebywała Laso. Kobieta spędziła tam kolejne 15 godzin!
Nie miała telefonu, więc pomoc próbowała ściągnąć krzykiem. „Krzyczałam rozpaczliwie, aż straciłam głos” – powiedziała. Ale to nic nie dało.
W międzyczasie znajomi kobiety zgłosili jej zaginięcie do Biura Szeryfa El Dorado County.
Laso opowiadała, że ponownie znalazła się na ziemi dopiero, kiedy kolej znów ruszyła – rankiem, następnego dnia. Temperatury w nocy dochodziły wówczas do 20 st. F (-6,7 st. C).
„Czułam się bardzo sfrustrowana” – mówiła kobieta.
O 8:28 do kurortu przyjechali pierwsi ratownicy, którzy udzielili pomocy Laso. Ta odmówiła transportu do szpitala.
Heavenly Mountain Resort bada, co się stało. „Bezpieczeństwo i dobre samopoczucie naszych gości jest naszym najwyższym priorytetem w Heavenly Mountain Resort” – powiedział wiceprezes i dyrektor operacyjny obiektu, Tom Fortune.
Red. JŁ