Pentagon zapowiedział, że przedstawi prezydentowi USA „sposoby poradzenia sobie z Koreą Północną, jeśli będzie ona kontynuować swoje prowokacje”. Wcześniej minister spraw zagranicznych komunistycznej Korei Ri Yong Ho zarzucił Donaldowi Trumpowi, że wypowiedział wojnę Korei Północnej.
W związku z tym – mówił minister – władze Pjongjangu mają prawo do przedsięwzięcia środków zaradczych, łącznie z zestrzeleniem strategicznych amerykańskich bombowców niezależnie od tego, czy znajdują się w koreańskiej strefie powietrznej. „Cały świat powienien pamiętać, że to Stany Zjednoczone jako pierwsze wypowiedziały nam wojnę” – mówił podczas konferencji w Nowym Jorku Ri Yong Ho.
W odpowiedzi na agresywną retorykę Pjongjangu, Donald Trump zapowiadał wcześniej, że Korea Północna w razie konieczności zostanie zniszczona. Mówił także, że jeśli pólnocnokoreański dyktator Kim Dzong Un nie przestanie straszyć Stanów Zjednoczonych, to Korea Północna spotka się z „ogniem i furią, jakiej nie widział świat”.
Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres przestrzegł, że zaostrzająca się retoryka między Waszyngtonem i Pjongjangiem może doprowadzić do tragicznych w skutkach nieporozumień. Podkreślił, że jedynym sposobem na wyjście z kryzysu są rozwiązania polityczne.
BBCnews&rtr/IARwczęśń./dw