14.5 C
Chicago
wtorek, 23 kwietnia, 2024

W Brukseli o Polsce: Ministrowie z Holandii, Szwecji i Francji wypowiadali się najostrzej

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Unijni ministrowie do spraw europejskich omówili w Brukseli sytuację w Polsce, ale nie zapadły żadne decyzje. Wiceminister spraw zagranicznych Konrad Szymański podkreślał, że Polska nie łamie zasad praworządności, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans mówił o szerokim poparciu, które uzyskał dla rozwiązania sporu z Polską. 

Z nieoficjalnych informacji wynika, że wszyscy ministrowie zabrali głos w sprawie sytuacji w Polsce. Otwarcie władz w Warszawie bronił minister z Węgier, ministrowie z Holandii, Szwecji i Francji wypowiadali się najostrzej i mówili o zagrożeniu dla praworządności. Żaden kraj nie proponował ani uruchomienia artykułu 7. unijnego traktu i nałożenia sankcji.

Wiceminister spraw zagranicznych Konrad Szymański powiedział po spotkaniu, że Polska jest przywiązana do zasady praworządności i że jest ona centralnym elementem polskiej konstytucji. Dodał, że Warszawę i Komisję Europejską dzieli interpretacja zasady praworządności w odniesieniu do ustaw, które są częścią reformy sprawiedliwości. „Polska nie łamie prawa unijnego, a ewentualne wątpliwości co do tego powinny być rozwiązywane przez Europejski Trybunał Sprawiedliwości. To by z pewnością ograniczyło efekty ubocznej tej sytuacji, czyli wzajemnej nieufności” – dodał wiceminister Szymański.
Po zakończeniu narady unijnych ministrów do spraw europejskich wiceszef MSZ mówił też, że podczas dyskusji o Polsce podkreślono potrzebę dialogu Brukseli z rządem w Warszawie. Dodał, że sporna interpretacja zasady praworządności dotyczy konkretnego przypadku konkretnych ustaw, które są elementami bardzo szerokiej, przekrojowej reformy wymiaru sprawiedliwości w Polsce. „Aby rozmawiać na ten temat, trzeba by skłonić Radę ds. Ogólnych do rozmowy o każdej z ustaw z osobna” – powiedział Konrad Szymański. Wyjaśnił, że ponieważ jest to niemożliwe, dyskusję ocenia jako ogólną.
Pytany o to, które kraje wspierały Polskę podczas debaty, powiedział, że rozmowa nie dotyczyła tego, kto kogo wspiera, ale była poświęcona problemowi. Dominującą w niej kwestią było przywiązanie do zasad i przekonanie, że dialog jest właściwą formą rozwiązywania problemów. Dodał, że Rada ds. Ogólnych dziś nie wniosła nic nowego do sprawy.

Z kolei wiceszef Komisji Frans Timmermans powiedział, że z zadowoleniem przyjął gotowość Polski do rozmów z Brukselą i dodał – „Przestudiujemy dokładnie propozycje prezydenta Andrzeja Dudy i po przeanalizowaniu, przedstawimy nasze komentarze” – dodał wiceszef Komisji. Zaproponował też, by prezydenckie projekty ustaw reformujące wymiar sprawiedliwości zostały przesłane do Komisji Weneckiej.
„Rząd Polski, albo polski parlament, mógłby przesłać propozycje od razu Komisji Weneckiej, bo będzie znał jej uwagi przed zakończeniem procesu legislacyjnego” – mówił Frans Timmermans.
Odnosząc się do tej propozycji, wiceminister spraw zagranicznych Konrad Szymański powiedział, że właścicielem tego procesu legislacyjnego, tej inicjatywy od dziś jest prezydent. To on powinien decydować, w jaki sposób to się powinno dziać wokół tych ustaw.
Sama Komisja Europejska również zapowiedziała uważną analizę projektów prezydenta dotyczących reform wymiaru sprawiedliwości. Od przebiegu pracy nad nimi uzależnia dalsze działania. Wcześniej nie wykluczała wysłania wniosku do unijnych krajów o stwierdzenie zagrożenia dla praworządności, jeśli odwoływani będą sędziowie Sądu Najwyższego.

Komisja rozpoczęła niedawno drugi etap postępowania o naruszenie unijnego prawa przeciwko Polsce w związku z reformą sądownictwa i zagroziła pozwem do Trybunału w Luksemburgu. Polskie władze odpowiadają, że ustawa o sądach powszechnych nie zagraża niezależności i niezawisłości sądów i że reforma wymiaru sprawiedliwości leży w wyłącznej kompetencji krajów członkowskich.
Do tej pory Komisja mówiła, że czeka na rozwój sytuacji w Polsce, w tym na propozycje prezydenta dotyczące reform wymiaru sprawiedliwości. Nieprzekraczalną czerwoną linią jest – jak mówią unijni urzędnicy – kwestia Sądu Najwyższego. Jeśli doszłoby do odwoływania sędziów, wtedy Komisja wysłałaby wniosek do państw członkowskich. Do jego poparcia potrzeba 22 krajów. Tyle właśnie państw wzięło udział w poprzedniej dyskusji o Polsce, przeprowadzonej w maju. Ich przedstawiciele mówili, że Komisja powinna dalej rozmawiać z władzami w Warszawie. Ale urzędnicy w Komisji przyznają, że poparcie dla prowadzonego dialogu nie oznacza poparcia dla uruchomienia artykułu 7 unijnego traktatu. Jest on nazywany bombą atomową, bo na końcu przewiduje sankcje, choć do ich nałożenia potrzebna jest jednomyślność.

Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/wcześniejsze/jl/dw

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520