Na światło dzienne wypływają kontrowersje w związku z poglądami bliskiej współpracownicy burmistrza Chicago. Dziennikarze dotarli do wypowiedzi Kennedy Bartley, która jeszcze kilka lat przed objęciem stanowiska przez Brandona Johnsona, w niewybrednych słowach odnosiła się do policjantów.
Bartley jest obecnie zatrudniona w administracji burmistrza Chicago, jako osoba odpowiedzialna za relacje zewnętrzne. Oznacza to bliską współpracę z Johnsonem, między innymi w kwestii koordynacji głosowań w Radzie Miasta i w Springfield w sprawach najbardziej istotnych dla burmistrza.
Komentatorzy zwracają jednak uwagę na kontrowersyjne wypowiedzi kobiety. Przypominają jej wywiad w podcaście „This is Your Afterlife with Dave Maher”. Miała wtedy powiedzieć, że jeśli zginie z rąk „p..ch świń” nie chce, aby jakąkolwiek inicjatywę legislacyjną nazywano jej imieniem. W podobnym duchu wypowiadała się również później, nawołując do abolicji w stosunku do uczestników zamieszek, które wybuchły po śmierci czarnoskórego mężczyzny z rąk policjanta. Przekonywała wtedy, że „Policja codziennie linczuje Czarnych ludzi, strzela do Czarnych ludzi”.
Kilka miesięcy przed zatrudnieniem w administracji Johnsona, Bartley nawoływała do obniżenia finansowania policji.