Mieszkanka Los Angeles wspięła się we wtorek na liczący 150 stóp (45 metrów) dźwig budowlany w centrum miasta i zamknęła na kilka godzin w jego kabinie.
Pracownicy budowy szybko wyłączyli zasilanie dźwigu, a na miejsce przyjechała policja i straż pożarna. Po mniej więcej dwóch godzinach kobieta wyszła z kabiny i zaczęła stąpać po platformie. W pewnym momencie przewiązała wokół szyi sznur i zbliżyła się do krawędzi dźwigu. Po chwili zdjęła sznur i się wycofała.
Funkcjonariusze oddziału SWAT i strażacy powoli wspinali się na dźwig i ostrożnie zbliżali do kobiety, kiedy siedziała na platformie. Usiłowali ją nakłonić, aby zeszła z nimi na ziemię, na co w końcu się zgodziła.
Jeszcze tego samego dnia w osobnym incydencie na inny dźwig w centrum Los Angeles wspiął się mężczyzna. Został aresztowany wkrótce po tym, jak na miejsce przyjechała policja.
(hm), Fot. Ilustracyjne