Jeszcze przez cały wtorek zamknięty dla ruchu będzie fragment I-55, na którym w poniedziałek doszło do wypadku z udziałem wielu pojazdów. W wyniku burzy pyłowej zderzyło się tam ponad 70 samochodów osobowych i ciężarówek – poinformowały władze.
W katastrofie zginęło sześć osób, a ponad 30 innych zostało rannych.
Jak przyznali urzędnicy, zjawiska burzy pyłowej pojawiały się już w tych okolicach, ale nie przybierały takich rozmiarów. Jak powiedział burmistrz pobliskiego Divernon Jim Copelin „Dwa lub trzy tygodnie temu mieliśmy burzę pyłową na drodze 104 i spowodowała ona kilka wypadków, ale nic o takiej skali. To jest dosłownie nierealne” – zaznaczył.
Zdaniem pracujących na miejscu służb drogowych, usuwanie skutków poniedziałkowego karambolu potrwa do końca wtorku. Tymczasem oba północne i południowe pasy ruchu są zamknięte. Załogi usuwają uszkodzone pojazdy i ich fragmenty z jezdni.