Policja w Hadze skonfiskowała rolnikom kilkanaście traktorów, którymi wjechali we wtorek rano do miasta, informują media. „To ograniczanie demokracji” – twierdzi rzeczniczka rolników protestujących przeciwko rządowej strategii ograniczania emisji tlenku azotu.
We wtorek król Wilhelm Aleksander wygłosi przed połączonymi izbami parlamentu podczas tradycyjnego Prinsjesdag przemówienie, w którym przedstawi politykę rządu na nadchodzący rok. Tego dnia swój protest zaplanowali także w Hadze rolnicy, którzy sprzeciwiają się rządowej zapowiedzi redukcji emisji tlenku azotu.
Rolnicy planowali wjazd do miasta traktorami, co zostało jednak uniemożliwione przez policję, na podstawie wydanego przez burmistrza zarządzenia, w którym zakazano wjazdu „ciężkiego sprzętu”.
„Zostaw traktor w domu! Protesty są dozwolone, ale nie z dużymi pojazdami” – napisała we wtorek rano na Twitterze minister sprawiedliwości Dilan Yesilgoz.
Kiedy rolnicy wjechali do miasta, zostali zatrzymani przez funkcjonariuszy, informuje portal RTL Nieuws. Traktory zostały załadowane na przyczepy i wywiezione na policyjne parkingi.
„To jest ograniczanie demokratycznego protestu” – twierdzi Sieta van Keimpema, rzeczniczka Farmers Defence Force, cytowana przez portal NOS.
Z Amsterdamu Andrzej Pawluszek (PAP)