Reprezentacja Hiszpanii bez problemu pokonała w Nicei Turcję. Po dwóch meczach aktualni mistrzowie Europy mają komplet punktów w grupie D i zapewniony awans do 1/8 finału Euro 2016.
W październiku skończy 30 lat i dotąd żadnego większego sukcesu w karierze. Co prawda w CV ma Barcelonę, ale przesadą byłoby napisał, że w niej grał. Obecnie występuje w Celcie Vigo, a jego mecze w kadrze można policzyć na palcach obu rąk. Ale to nie oznacza, że nie może on stać się kluczową postacią mistrzów Europy, co pokazał w starciu z Turcją. Słowem – Nolito. Hiszpanie zaprezentowali tiki-takę pełną gębą. Ich przewaga była miażdżąca.
Turcy udanie bronili się do 34. min. Nolito dośrodkował w stronę bramki, Mehmet Topal nie sięgnął piłki (choć próbował nawet ręką), którą do siatki skierował Alvaro Morata. Chwilę później Nolito wykorzystał błąd Topala, który chciał podać do bramkarza, ale wystawił napastnikowi Celty. Chwilę po przerwie trzecią bramkę dla Hiszpanów zdobył Morata.
Napastnik Juventus wziął udział w akcji z Jordim Albą, w której piłka latała jak we flipperze w nadmorskiej knajpie. Choć należy dodać, że w momencie strzelenia gola Morata był na spalonym. W każdym razie Hiszpanie udowodnili, że męczarnie z Czechami były tylko rozgrzewką. Natomiast Turcy zagrają z naszymi sąsiadami o trzecie miejsce, które być może da im jeszcze awans.
Hiszpania – Turcja 3:0 (2:0)
Bramki: Morata 34, 48, Nolito 37
Hiszpania: De Gea – Juanfran, Pique, Ramos, Alba (81 Azpilicueta) – Fabregas (71 Koke), Busquets, Iniesta – Silva (64 Bruno), Morata, Nolito.
Turcja: Babacan – Gonul, Topal, Balta, Erkin – TufanI, Inan (70 Malli), Ozyakup (62 Sahan) – Calhanoglu (46 Sahin), YilmazI, Turan
Żółte kartki: Pique – Tufan, Yilmaz
TS/Tomasz Biliński (AIP), Fot. Ariel Schalit AP