Jeszcze zanim kwestię płci na stanowych prawach jazdy uregulowano przepisami, Departament Bezpieczeństwa Autostrad i Pojazdów Samochodowych wydał notatkę, w której informuje, że zmiana oznaczenia płci na licencji może stanowić oszustwo „karne i cywilne”. Jeśli osoba fizyczna deklaruje płeć niezgodną z jej płcią biologiczną, stan „może udaremniać zdolność stanu do egzekwowania prawa”.
W czasie, kiedy legislatura pracuje nad ustawą, która nakaże na uwzględnianie na prawie jazdy płci przypisanej przy urodzeniu, Departament Bezpieczeństwa Autostrad i Pojazdów Samochodowych wyprzedził prawodawców, wydając notatkę bazującą na obecnej wykładni prawa.
„Zezwolenie osobie fizycznej na edycję jej prawa jazdy w celu odzwierciedlenia wewnętrznego poczucia roli płciowej lub tożsamości, które nie jest ani niezmienne, ani obiektywnie weryfikowalne, podważa cel rejestru identyfikacyjnego i może udaremnić zdolność stanu do egzekwowania przysługujących mu praw” – napisał w notatce Robert Kynoch, zastępca dyrektora wykonawczego departamentu.
Dodał, że osoba „fałszywie deklarująca” swoją płeć, co rozumie się przez niepodanie płci przypisanej przy urodzeniu, popełnia oszustwo „karne i cywilne”.
Red. JŁ