Do Teksasu zmierza anty-imigracyjny konwój pod hasłem „Take Our Border Back”. Uczestnicy mają pokonać wiele tysięcy kilometrów w ramach rajdu, który zakończy się na południu Teksasu. Organizatorom wydarzenia udało się zebrać jak dotąd 138 tys. dolarów, m.in. na pokrycie paliwa. Jeden z nich określił konwój mianem „armii Boga”, a ich sprawę jako „biblijną”.
Grupa pojazdów wyruszy w poniedziałek z Wirginii w ramach konwoju pod nazwą „Take Our Border Back”, na którego trasie znajdzie się szereg stanów graniczących z Meksykiem – w tym Teksasem, gdzie rajd ma mieć swój finał.
Organizatorzy ogłosili ostatnio, że na poczet rajdu udało się zebrać 138 tys. dolarów. Uczestnicy będą mogli zakupić za te środki m.in. paliwo do rozmaitych pojazdów – samochodów osobowych, kamperów i ciężarówek.
Według mediów – pomimo zebrania dużych funduszy, frekwencja rajdu na razie nie jest imponująca. Krótki film zamieszczony przez organizatorów w serwisie Rumble przedstawiał wiele pojazdów, także ciężarówek, oraz uczestników machających flagami USA. Dziennikarze dowiedzieli się jednak, że do materiału wklejone zostały nagrania z protestu przeciwko restrykcjom COVID-owym z 2022 roku.
Wygląda jednak na to, że inicjatywa ruszy, a to, czy frekwencja dopisze, okaże się w trakcie rajdu. Wielu uczestników z pewnością dołączy do konwoju w trakcie przejazdu przez południe USA.
„Cel jest prosty – rzucić światło na oczywiste zagrożenia, jakie stwarzają szeroko otwarte południowe granice” – przekazała grupa organizatorów w komunikacie prasowym.
Jeden z organizatorów nazwał uczestników konwoju „armią Boga”, a samą inicjatywę określił mianem „biblijnej”.
Inny – Scotty Saks – podkreślił, że konwój dystansuje się od obecnego sporu pomiędzy Teksasem a rządem federalnym, dotyczącego drutu kolczastego zainstalowanego przez Lone Star na pograniczu z Meksykiem.
„Nie wzywamy ludzi do broni… Jesteśmy tutaj, aby pokojowo protestować zgodnie z naszym prawem do 1. poprawki i modlić się!” – przekazali organizatorzy w jednym z postów na Telegramie.
Red. JŁ