44 Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni rozpocznie się 16.09.2019 i potrwa do 21.09.2019 r. Czym dzisiaj żyje polskie kino? To pytanie, które przed każdym festiwalem filmowym w Gdyni wraca jak bumerang.
Ale odpowiedź na nie jest prosta. Bo polskie kino już od lat nie oddycha jednym powietrzem. Nie cierpi, szczęśliwie, na bolączkę jednorodnych tematów.
44 FPFF. Filmy w konkursie głównym
Tym razem z opisu filmów zakwalifikowanych do konkursu głównego gdyńskiego festiwalu, można wyczytać pewną zmianę. Mamy więcej powrotu do przeszłości. Filmów osadzonych w historii, ale opowiadanych językiem bardzo różnorodnym.
„Legiony”
„Legiony” w reżyserii Dariusza Gajewskiego (laureata Złotych Lwów przed laty za film pt. „Warszawa”) to jedna z wielkich produkcji historycznych. Miała być, co prawda, gotowa przed rokiem, na stulecie odzyskania niepodległości. Ale „Legiony” nie zdążyły i dopiero teraz będą miały premierę. To film, w którym, jak mówią grający w nim aktorzy, wojna idzie w parze z miłością. Na plakacie „Legionów” widnieje wiele mówiące hasło: „Warto kochać. Warto marzyć. Warto walczyć”… Szkoda, że brakuje hasła warto żyć. Ale to przecież superprodukcja o legionowym pokoleniu 1914-1916, które nie żałowało krwi i walczyło o niepodległość. To także opowieść o młodych ludziach, którzy wchodzą w dorosłość w trudnych czasach. W głównych rolach zobaczymy Sebastiana Fabijańskiego, Bartosza Gelnera i Wiktorię Wolańską. W filmie grają także m.in. Mirosław Baka i Jan Frycz.
„Piłsudski”
Druga superprodukcja historyczna to „Piłsudski”. Reżyser Michał Rosa wziął na warsztat nieznane fakty z życia marszałka. Punktem wyjścia tej historii jest pobyt słynnego „Ziuka” w szpitalu w psychiatrycznym, w którym się znalazł, żeby uciec przez karą siepaczy carskich i jego wielka z tego miejsca ucieczka. Potem obserwujemy walkę Piłsudskiego o niepodległą Polskę. Widzimy jak nie cofa się wraz ze współpracownikami przed niczym – zamachami na carskich urzędników, szmuglowaniem bomb, zuchwałym napadem na pociąg itd.
Marszałek w filmie Rosy to człowiek pełen namiętności, rozdarty między dwiema kobietami jego życia – żoną i kochanką. Jak zapewnia, wcielający się rolę Piłsudskiego Borys Szyc, nie będzie to filmowa postać pomnikowa, tylko człowiek z krwi i kości. [polecane]5732722,4792345[/polecane]
„Kurier”
„Kurier” Władysława Pasikowskiego to historia misji Jana Nowaka-Jeziorańskiego, odbywająca się w przededniu wybuchu Powstania Warszawskiego. I znowu stawką jest wolność albo zniewolenie ojczyzny.
„Obywatel Jones”
Agnieszka Holland tym razem do Gdyni przyjedzie z filmem „Obywatel Jones”. Akcja dzieje się w latach międzywojennych. Film opowiada o dziennikarzu, który na przekór wszystkim okolicznościom ujawnia prawdę o Hołodomorze, czyli wielkim głodzie na Ukrainie, który był zwyczajnym ludobójstwem ze strony Stalina. Ta historia wyjątkowo koresponduje z rzeczywistością. Bo obywatelka Holland, żeby nawiązać do tytułu, chce aby „Obywatel Jones” wywołał w nas refleksję nad tym, czym są dzisiaj media i jaką rolę mają do spełnienia. Pokazuje jak łatwo manipulować prawdą.
„Pan T.”
W polskim kinie jest też PRL. Tym razem Marcin Krzyształowicz w swoim filmie „Pan T.”, opowiada o niepokornym pisarzu, szykanowanym przez władze w komunistyczne Warszawie lat 50. Reżyser zastrzega, że to nie jest opowieść o Leopoldzie Tyrmandzie, tylko raczej kompilacja różnych losów z tamtych lat. W roli „Pana T.” zobaczymy dawno nie oglądanego na dużym ekranie Pawła Wilczaka. [przycisk_galeria]
„Czarny mercedes”
Mamy też w konkursowym zestawie klasyczny kryminał filmowy, ale z akcją osadzoną podczas II wojny światowej – „Czarny mercedes”. Janusz Majewski, reżyser, autor scenariusza i książki pod takim samym tytułem, wprowadza nas w świat zbrodni dokonanej w Warszawie w 1941 roku. Sprawę tajemniczego zabójstwa pięknej kobiety próbuje rozwikłać nadkomisarz Rafał Król, funkcjonariusz współpracujący z Niemcami w granatowej policji.
„Ukryta gra”
„Ukryta gra” Łukasza Kośmickiego (pełnometrażowy debiut) rozgrywa się na początku lat sześćdziesiątych. Ten thriller ma prawdziwie gwiazdorską obsadę. Występuje w nim m.in. Bill Pullman, Robert Więckiewicz i Lotte Verbeek. Punktem wyjścia filmu jest porwanie u szczytu kryzysu kubańskiego przez amerykańskie służby wybitnego matematyka Joshuę Mansky’ ego. Zapomniany geniusz, nadużywający alkoholu ma wystąpić w pojedynku szachowym przeciwko sowieckiemu mistrzowi Gawryłowowi na międzynarodowym turnieju w warszawskim Pałacu Kultury i Nauki. Ta rywalizacja to jednak tylko przykrywka do szpiegowskiej rozgrywki. Debiut reżyserski Kośmickiego stał się głośny nie tylko z powodu obsady, ale także dlatego, że jest to ostatnia produkcja filmowa Piotra Woźniaka-Staraka, który zginął niedawno na jeziorze Kisajno. [polecane]19097105[/polecane] Pozostałe filmy w konkursie są już opowieściami współczesnymi. Mamy tu kryminał, thriller polityczny, biografie czy wreszcie bardzo intymne historie, portretujące w jakiś sposób nasze czasy.
„Słodki koniec dnia”
„Słodki koniec dnia” to już film znany. W roli głównej Krystyna Janda. Ten film to gorzki portret kobiety sukcesu (w tym przypadku poetki, laureatki Nagrody Nobla), która wchodzi w smugę cienia. Ale to także gorzki portret rodzinny we wnętrzu. Jest też warstwa polityczna, pokazująca zagrożenia współczesnej demokracji. [polecane]16254703[/polecane]
„Ciemno, prawie noc”
Scenariusz kryminału „Ciemno, prawie noc” oparty jest na bestsellerowej powieści Joanny Bator. Wałbrzychem wstrząsa seria tajemniczych zaginięć dzieci. Tę zagadkę próbuje rozwikłać dziennikarka, która po latach wraca do rodzinnego miasta. W rolach głównych zobaczymy Magdalenę Cielecką i Marcina Dorocińskiego. Reżyserem jest Borys Lankosz, laureat sprzed lat Złotych Lwów za film „Rewers”. [polecane]19121507[/polecane]
„Solid Gold”
Polityczny thriller „Solid Gold”, to historia bardzo luźno inspirowana słynną aferą Amber Gold i nie tylko nią. O filmie zrobiło się głośno, chociaż nie miał jeszcze premiery. TVP która wspólnie z Akson Studio jest producentem, a która także przejęła dystrybucję, chciała wprowadzić film do kin w czasie kampanii wyborczej. Pojawiły się poważne obawy, że ten film będzie próbowała wykorzystać przeciwko opozycji. Przeciwko proponowanej dacie premiery i takiemu podejściu do filmu zaprotestował reżyser „Solid Gold” Jacek Bromski i aktorzy, mówiąc, że film nie powinien być narzędziem w bieżącej polityce. I jest zlepkiem wielu afer, a nie tylko tej jednej. Termin premiery przesunięto więc na czas po wyborach.
„Ikar. Legenda Mietka Kosza”
Podczas festiwalu zobaczymy także dwie, filmowe biografie. Jedna to „Ikar. Legenda Mietka Kosza” w reżyserii Macieja Pieprzycy z Dawidem Ogrodnikiem, który specjalizuje się już w graniu autentycznych postaci (wcześniej wcielił się m.in. w postać Tomka Beksińskiego). Ten film to inspirowana prawdziwymi wydarzeniami historia niewidomego geniusza fortepianu Mietka Kosza. Jego karierę przerwała w wieku 29 lat tragiczna śmierć.
„Proceder”
„Proceder” to z kolei opowieść filmowa o zmarłym przed rokiem raperze Tomaszu Chadzie – chłopaku z blokowisk, z duszą poety i darem wpadania w poważne kłopoty. Chada zmarł w szpitalu psychiatrycznym, ale okoliczności tej śmierci wciąż budzą wątpliwości. To życiorys gotowy na scenariusz.
„Wszystko dla mojej matki”
„Wszystko dla mojej matki” opowiada o dorastaniu i osamotnieniu w realiach zakładu poprawczego. Bohaterką filmu Małgorzaty Imielskiej jest siedemnastoletnia Ola, która pragnie tylko jednego – odzyskać matkę.
„Boże Ciało” Jana Komasy
Daniel w „Bożym Ciele” Jana Komasy też przechodzi przez poprawczak. Ale w trakcie pobytu dokonuje się w nim duchowa przemiana. Młody człowiek skrycie marzy, żeby zostać księdzem.
„Żelazny most”
Kolejny film to „Żelazny most” Moniki Jordan-Młodzianowskiej. To dramatyczna opowieść o trójce bohaterów uwikłanych w miłosną relację.
„Supernova”
Debiut Bartosza Kruhlika „Supernova” to obyczajowa, historia na granicy dramatu, thrillera i filmu katastroficznego. Film zaczyna się bardzo realistycznie, a potem przesuwa się w stronę apokaliptycznej metafory.
„Mowa ptaków” i „Interior”
„Mowę ptaków” Xawerego Żuławskiego rozreklamował fakt, że film nie znalazł się na początku w konkursie. Po medialnej awanturze trafił do konkursowego zestawu, podobnie jak „Interior” Marka Lechkiego. [polecane]18957137[/polecane]
„Dolina Bogów”
„Dolina Bogów” Lecha Majewskiego to baśń dla dorosłych, z hollywoodzką obsadą m.in: Johnem Malkovichem i Joshem Hartnettem. Reżyser w swoim filmie zestawia mitologię Indian z mitem współczesnego bogactwa. Który z tych filmów zasłuży na Złote Lwy? Przekonamy się podczas festiwalu, 16 – 21 września w Gdyni.
aip