Piłkarze Lecha Poznań nie wykorzystali szansy awansu na pozycję lidera ekstraklasy. W 25. kolejce zremisowali w Krakowie z Wisłą 1:1, wyrównując w ostatnich sekundach. W innych niedzielnych meczach Śląsk Wrocław zremisował z Radomiakiem 0:0, a Jagiellonia uległa Wiśle Płock 0:1.
„Kolejorz” przystępował do meczu w Krakowie dzień po wyjazdowym remisie lidera Pogoni z Cracovią 1:1 i ze stratą dwóch punktów do „Portowców”. W przypadku zwycięstwa awansowałby na pierwsze miejsce, ale zdołał jedynie, dzięki akcji w ostatnich sekundach, zremisować.
Piłkarze „Białej Gwiazdy” – w obecności 21 tysięcy widzów – prowadzili od 43. minuty po golu czeskiego napastnika Zdenka Ondraska.
Taki wynik utrzymał się aż do doliczonego czasu gry. Wówczas, w 90+7. minucie, sprytnym strzałem piętą popisał się chorwacki obrońca Antonio Milic.
Drużyna prowadzona obecnie przez Jerzego Brzęczka nie wygrała żadnego z sześciu tegorocznych meczów ligowych i w tabeli jest z 24 punktami jest 16. Na dodatek została niedawno wyeliminowana w ćwierćfinale Pucharu Polski przez trzecioligową (czwarty poziom) Olimpię Grudziądz.
Natomiast Lech po raz drugi z rzędu nie odniósł zwycięstwa, w poprzedniej kolejce przegrał u siebie z Rakowem Częstochowa 0:1.
Drużyna trenera Macieja Skorży ma 49 punktów i traci jeden do Pogoni, która w sobotę po drugiej stronie Błoni zremisowała z Cracovią. Obie bramki padły w doliczonym czasie gry. Pogoń prowadziła od drugiej doliczonej minuty po strzale Sebastiana Kowalczyka, ale trzy minuty później Cracovia wyrównała po golu głową Brazylijczyka Rivaldinho, wprowadzonego na boisko kilkadziesiąt sekund wcześniej.
W poniedziałek przed szansą awansu na pierwsze miejsce stanie trzeci obecnie Raków (48), który zagra u siebie ze Stalą Mielec.
Dwa niedzielne mecze 25. kolejki były debiutami szkoleniowców w dwóch zespołach.
W Śląsku Jacka Magierę zastąpił Piotr Tworek, w przeszłości trener m.in. Warty Poznań. Wrocławianie zremisowali u siebie z czwartym Radomiakiem 0:0. Mieli szansę zwyciężyć, lecz w końcówce pierwszej połowy rzutu karnego nie wykorzystał Petr Schwarz.
Śląsk, podobnie jak Wisła Kraków, wciąż czeka na pierwsze tegoroczne zwycięstwo. Łącznie nie wygrał już dziewięciu kolejnych meczów i jest tuż nad strefą spadkową (27 pkt).
Do zmiany doszło także w siódmej Wiśle Płock (36 pkt). Tam Macieja Bartoszka zastąpił najpierw tymczasowo Łukasz Nadolski, a teraz szkoleniowcem – już na dłużej – został Słowak Pavol Stano, były piłkarz m.in. Jagiellonii Białystok i Korony Kielce.
Jako trener „Nafciarzy” Stano zadebiutował w wyjazdowym meczu właśnie z Jagiellonią i wygrał 1:0. Gola już na początku meczu strzelił Chorwat Marko Kolar.
„Chętnie wróciłem do polskiej ekstraklasy, spędziłem tu 10 lat. Uważam, że w połowie jestem już Polakiem i mam nadzieję, że zostanę tu kolejnych 10 lat” – przyznał Stano.
W sobotę Piast Gliwice pokonał 1:0 wyżej notowaną Lechię Gdańsk (40 pkt) po golu utalentowanego obrońcy Ariela Mosóra i zajmuje ósme miejsce (34).
Ważne zwycięstwo tego dnia w Grodzisku Wlkp. odniosła występująca tam w roli gospodarza i walcząca o utrzymanie Warta Poznań. Pokonała 2:1 szóstego Górnika Zabrze i w tabeli jest 14. (27 pkt, lepszy bilans bezpośrednich meczów z 15. Śląskiem).
Już w piątek Zagłębie Lubin pokonało w Niecieczy zamykający tabelę zespół Bruk-Bet Termaliki 2:0 po dwóch golach z rzutów karnych Patryka Szysza.
Natomiast w Łęcznej Górnik przegrał z Legią 0:1 po golu Macieja Rosołka. To kolejna w marcu porażka tego zespołu z warszawską drużyną (wcześniej 0:2 w ćwierćfinale Pucharu Polski).
Legia znów potwierdziła, że po wyjątkowo nieudanej jesieni wraca do formy. Podopieczni trenera Aleksandara Vukovica wygrali już, licząc z rozgrywkami Pucharu Polski, cztery mecze z rzędu.
W tabeli aktualny mistrz Polski jest 12 z 28 pkt i ma mecz zaległy. Ekipa z Łęcznej zajmuje przedostatnie miejsce – 24 pkt.(PAP)
bia/ pp/