11.2 C
Chicago
wtorek, 14 maja, 2024

Działania polityczne Donalda Trumpa uderzają w amerykański sport

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Prężne działania polityczne Donalda Trumpa uderzają w sport w Stanach Zjednoczonych. Sternicy związków, lig i klubów obawiają się o swoje interesy.

„Jestem obcym, jestem legalnym obcym. Jestem Anglikiem w Nowym Jorku” – śpiewał kiedyś słynny wokalista grupy „The Police” Sting. Wtedy mieliśmy 1987 rok , a prezydentem Stanów Zjednoczonych był Ronald Regan. Teraz nie wszyscy Brytyjczycy mają za oceanem tak kolorowo. „1 stycznia dostałem od brytyjskiej królowej tytuł szlachecki. 27 stycznia prezydent Donald Trump zrobił ze mnie obcego” – pisał na swoim koncie na Facebooku Sir Mo Farah, czterokrotny złoty medalista olimpijski w biegach na 5 i 10 tys. metrów. Lekkoatleta startuje pod brytyjską flagą, ale urodził się w Mogadiszu, w stolicy Somalii. Do Londynu przeprowadził się w wieku ośmiu lat, gdy w Somalii trwała wojna domowa plemiennych rodów, która jeszcze nie tak dawno trwała w najlepsze. Nowy prezydent USA Donald Trump zamknął granice dla ludzi urodzonych w Somalii, Iranie, Iraku, Libii, Sudanie, Syrii i Jemenie. – Jestem Brytyjczykiem, który żyje w USA od sześciu lat. Trenuję i pracuję ciężko. Płacę tu podatki. W Portland dorastają moje dzieci. Jak mam im powiedzieć, że tata nie wróci do domu – złościł się Farah. W całą sprawę zaangażował się już minister spraw zagranicznych w brytyjskim rządzie Theresy May Boris Johnson. W kilka godzin uzyskał 100 tys. podpisów, by Donald Trump nie robił problemów obywatelom Wielkiej Brytanii w wizytowaniu Ameryki. Dzięki interwencjom szefa brytyjskiej dyplomacji podróżujący mający podwójne obywatelstwo będą mogli wjechać na teren USA. Dodatkowo sprawdzone zostaną tylko te osoby, które przybyły z krajów widniejących na liście. W zabawny sposób wybronił się koszykarz Milwaukee Bucks Thon Maker. Skrzydłowy poleciał na mecz do Toronto jako obywatel Sudanu, ale gdy wracał do Stanów…pokazał już paszport australijski. Maker wyemigrował do Australii, mając pięć lat. Trump granice wcześniej wymienionych państw zamknął na 90 dni, ale ludzie sportu w Stanach już przeczuwają inne nadchodzące kłopoty. Na dekret Trumpa z niepokojem zareagowała federacja lekkoatletyczna (IAAF), która chce gwarancji od amerykańskich władz, że działania polityczne Trumpa nie wpłyną na zaplanowane na 2021 r. mistrzostwa świata w Eugene. – Dekrety prezydenta to cios dla tej naszej olimpijskiej kandydatury – mówi David Wallechinsky z MKOl. Los Angeles rywalizuję z Paryżem i Bukaresztem o organizację letnich igrzysk olimpijskich w 2026 roku. Może też szybko paść idea innej imprezy. Stany Zjednoczone miały się starać – wspólnie z Meksykiem i Kanadą – o prawa do organizacji mundialu w 2026 roku. Ale jak miałaby wyglądać atmosfera wielkiego piłkarskiego święta, gdy dwa kraje dzieli…wielki mur! Ten szalony pomysł również doczekał się dekretu podpisanego przez nowego prezydenta. – Rozumiem, że nie wpuszczanie muzułmanów, czy budowanie muru ma być elementem dbania o bezpieczeństwo, ale Trump wykazuje się ksenofobią – mówi Bob Bradley – niedawny selekcjoner reprezentacji USA.- Meksyk jest w moim sercu. Dzisiaj i zawsze jestem dumny z bycia Meksykaninem. Dziś jesteśmy bardziej zjednoczeni niż kiedykolwiek – skomentował sprawę Javier Hernandez, gwiazdor reprezentacji Meksyku. Wszyscy obawiają się, że Donald Trump zostawi sport w USA na dużym spalonym. Na razie nowemu prezydentowi należy się żółta kartka.

Michał Skiba AIP, Fot. Polska Press

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520