Kongresmenka z Detroit – Rashida Tlaib – stała się bohaterką i anty-bohaterką ostatnich kilkudziesięciu godzin, po tweecie, który opublikowała na swoim koncie, na Twitterze. Uważa ona, że policja, jak i więzienia powinny zostać zlikwidowane oraz, że zastrzelenie Daunte Wrighta nie było żadnym przypadkiem, a celowym zabiciem czarnoskórego mężczyzny.
Rashida Tlaib zbiera zarówno obelgi oraz szyderstwa, jak i pochwały po tym, jak opublikowała tweet, w którym nawołuje do zniesienia policji po niedzielnym incydencie, w którym śmierć poniósł Daunte Wright, podczas próby ucieczki w czasie aresztowania.
Pod jej tweetem rozgorzała zażarta dyskusja zwolenników oraz przeciwników jej pomysłu.
„Jest uparta, rozumiem, ale nigdy w ciągu 31 lat nie powiedziałem: „Hej, wyjdźmy i zamknijmy Latynosa albo Czarnego”. Ani razu. Sprawia, że brzmi to tak, jakby wszyscy gliniarze byli źli. To tak, jakby powiedzieć, że wszyscy politycy są źli” – powiedział Steve Dolunt, jeden z komentujących, policjant.
„Łatwo jest gadać, czym innym jest działać. Na podstawie tych komentarzy stwierdzam, że jeśli ona byłaby policjantem, są szanse, że utopiłaby to miasto w skargach” – powiedział Dolunt.
Pojawiały się także komentarze aprobujące słowa kongresmenki.
„Pod koniec dnia, z tymi wszystkimi zabójstwami i strzelaninami, które zostały popełnione oraz innymi aktami brutalności policji, jakich dopuścili się policjanci nie tylko tutaj, w Detroit, ale w całym kraju, przecież my, podatnicy, ludzie, płacimy za te rzeczy – powiedział Kenneth Reed, który koalicją Detroit przeciwko brutalności policji.
Red. JŁ