15.1 C
Chicago
niedziela, 5 maja, 2024

Druga wygrana Asseco Resovii

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

W meczu 2. kolejki PlusLigi Asseco Resovia odniosła drugie zwycięstwo. Podobnie jak na inaugurację sezonu w meczu z Politechniką Warszawską, tak też w starciu z Espadonem w Szczecinie rzeszowianie wygrali pewnie 3:0

Resoviacy wybiegli na boisko w hali Azoty Arena w takim samy zestawieniu, jak w pierwszym spotkaniu w Warszawie z Politechniką. Beniaminek ze Szczecina wystąpił bez Georgija Bratojewa, bułgarskiego rozgrywającego, który miał być gwiazdą Espadonu, ale do tego stopnia rozczarował szefów klubu, że postanowili negocjować z nim rozwiązanie kontraktu już po meczu z Zaksą. Na rozegraniu wystąpił więc Michal Sladecek (być może wkrótce jego partnerem będzie Kubańczyk).

Goście z Rzeszowa zaczęli pojedynek z wysokiego „C”. Na dzień dobry zapunktował Marcin Możdżonek, a za chwilę to samo zrobił Thibault Rossard. Po asowej zagrywce Johna Perrin wicemistrzowie Polski prowadzili 4:1. Trochę chyba stremowany Łukasz Perłowski zepsuł zagrywkę i jego były zespół prowadził 8:3. Kiedy rozwinął skrzydła Rossard, na tablicy pojawił się wynik 12:7 dla naszych.

Kolejne trzy punkty zdobył jednak team ze Szczecina. Po asie Borovnjaka resoviacy wygrywali tylko 13:12. Po akcjach Rossarda i Marko Ivovicia Resovia uzyskała 3-punktowe prowadzenie (16:13). Jedni i drudzy popełniali błędy. Po autowym ataku Możdżonka rywali dzielił tylko punkt (20:19), a trener Kowal poprosił o czas. Espadon nie zamierzał składać broni i deptał po piętach utytułowanego przeciwnika. Po ataku Ivana Borovnjaka notowano 21:20 dla gości. Było nerwowo, ale Rossard pewnie wbił piłkę po stronie rywali, Dawid Dryja zegrał asa, Piotr Nowakowski trafił ze środka, Rossard z zagrywki i nasza drużyna prowadziła w meczu 1:0.

Druga partia zaczęła się od 3:0 i 4:1 dla resoviaków, ale Espadon wykorzystywał ich błędy i niespodziewanie Borovnjak wyprowadził go na prowadzenie (8:7). Resovia poprawiła skuteczności i po ataku Ivovicia uzyskała 4-punktową przewagę (14:10). Za moment, myląc się całkowicie ją roztrwoniła (17:17). Kolejny dobry zryw przyniósł naszym zawodnikom pięć punktów z rzędu (22:17). Ponieważ ofensywa trwała nadal, wkrótce po tym, jak udanie zaatakował Perrin, było 2:0 dla teamu znad Wisłoka i… 10-minutowa przerwa, podczas której kibice rozprawiali o propozycji, jaką Espadon złożył Bartoszowi Kurkowi, aby zagrał w jego barwach.

Trzecią odsłonę odważny rywal zaczął od prowadzenia 4:1. Na 5:5 wyrównał Ivović, a po następnej akcji Serba Resovia prowadziła 10:8. Espadon, który grał zdecydowanie lepiej niż przeciwko Zaksie, nie odpuścił. Po blokach Perłowskiego, którego kibice z Rzeszowa sympatycznie powitali, oraz Cedzyńskiego beniaminek prowadził 15:12. Po bloku Wołosza notowano 17:15 dla miejscowych. Nowakowski zagrał asa i odbił prowadzenie dla swojej drużyny(18:17). Po chwilowej licytacji Resovia dodała gazu, a po akcji sfinalizowanej przez Rossarda uciekła na 23:19. Po zepsutej zagrywce przez Sladecka miała piłkę meczową. Ostatni punkt ponownie podarował jej po błędzie Espadon.

 

Espadon Szczecin – Asseco Resovia 0:3 (21:25, 20:25, 22:25)

 

Espadon: Sladecek, Borovnjak, Kluth, Perłowski, Cedzyński, Wołosz, Murek(libero) oraz Wika, Mihułka, Ruciak. Trener Milan Simojlović.

Resovia: Drzyzga, Perrin, Nowakowski, Możdżonek, Rossard, Ivović, Wojtaszek (libero) oraz Dryja, Lemański, Winters. Trener Andrzej Kowal.

Sędziowali: Wojciech Maroszek (Żory) i Marek Lagierski (Siemianowice Śląskie).

Widzów: 1800 (w tym 20 z Rzeszowa).

MVP: Fabian Drzyzga.

Kolejny, trzeci już z rzędu wyjazdowy pojedynek Asseco Resovia rozegra 15 października o 14.45 z PGE Skrą Bełchatów.

Marek Bluj (aip), Fot. Sylwia Dąbrowa

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520