Choć kontrowersyjny polityk Donald Trump ma już niemal zapewnioną nominację prezydencką Partii Republikańskiej w tegorocznych wyborach w USA, wszyscy śledzą z uwagą jego kolejne poczynania. Dzięki wtorkowej wygranej w stanie Waszyngton, miliarderowi do pewnej nominacji brakuje już tylko kilku głosów delegatów – podaje CNN.
Trump jest dziś jedynym kandydatem Partii Republikańskiej w wyścigu o Biały Dom. Miliarder pozbył się konkurentów – Teda Cruza i Johna Kasicha po prawyborach w Indianie na początku maja. Miażdżące zwycięstwo Trumpa sprawiło, że jego rywale sami zrezygnowali z dalszej walki. Po wygranej w stanie Waszyngton, do pewnej nominacji brakuje mu jedynie kilku delegatów.
Po przeliczeniu większości głosów, miliarder może liczyć na 76- procentowe poparcie. Aby wygrać nominację prezydencką swojej partii podczas lipcowej konwencji w Cleveland polityk musi zebrać 1237 głosów delegatów. Przed wtorkowymi prawyborami brakowało mu ich 48, do zdobycia w Waszyngtonie były 44. Sukcesu Trumpa nie przyćmiły nawet doniesienia o ostrych starciach pomiędzy jego przeciwnikami, a policją.
Polityk wydał na swoją kampanię 50 milionów dolarów, ale aby wygrać ze swoją rywalką Demokratką Hillary Clinton potrzebuje dodatkowego miliarda. Do tej pory finansował kampanię z własnej fortuny, teraz zamierza pozyskać fundusze od Krajowego Komitetu Partii Republikańskiej. Według najnowszych sondaży, Clinton o włos prześcignie Trumpa podczas listopadowych wyborów.
Sylwia Arlak AIP