Wczoraj na lotnisku w Phoenix utknęły tysiące walizek. Przyczyną problemu była awaria systemu sprawdzającego bagaż. Dziś już problem został rozwiązany i bagaż został dostarczony do miejsca przeznaczenia.
Bezpośrednią przyczyną opóźnień była awaria serwerów, dzięki którym systemy prześwietlające bagaż mogą prawidłowo pracować. Już wieczorem systemy były sprawne. Konieczne były jednak testy sprawdzające. W nocy zaczęto skanowanie zalegających w terminalu walizek. Mogło być ich nawet 3 tysiące.
W międzyczasie służby lotniskowe sprawdzały bagaże ręcznie. Trwało to bardzo długo i było nieefektywne.
W związku z tym doradzano podróżnym, aby w miarę możliwości zabierali ze sobą jedynie bagaż podręczny. Część walizek odprawiono także z pobliskich lotnisk. Rozwiązało to problem jedynie w niewielkim stopniu. Gdy system wznowił pracę, jedynie 10% walizek było sprawdzonych.
MW