Gdyby nie szybka reakcja kierowcy autobusu szkolnego – Janet O’Connell – czterdziestu uczniów mogłoby już nigdy nie dotrzeć do domu. O’Connell przytomnie ewakuowała uczniów, kiedy pojazd stanął w płomieniach we wtorkowe popołudnie w Palm Bay na Florydzie.
Janet O’Connell zauważyła dym wydobywający się spod maski jej autobusu. Kobieta szybko zatrzymał się w pobliżu Emerson Drive i Tillberg Avenue w Palm Bay i zacząła wyciągać 40 dzieci z K-6 z autobusu.
Według wszystkich oświadczeń pożar miał pojawić się samoistnie. Ogień uszkodził kamerę wewnątrz autobusu, więc nie uzyskano nagrania.
„Wyglądało to na coś, co może przydarzyć się każdemu pojazdowi” – powiedział dyrektor szkoły Brian DeGonzague.
„Kiedy rozmawiałem z nią o tym, powiedziała: Brian, zrobiłam to, co zrobiłem, bo kocham moje dzieci. Nie chce, aby była w centrum uwagi, ale to, co zrobiła, było dość niesamowite” – dodał.
Szkoła poinformowała, że O’Connell wrócił do pracy w środę. Dostanie inny autobus.
Red. JŁ