Nadzwyczajne środki bezpieczeństwa w postaci wsparcia funkcjonariuszy Biura Szeryfa Powiatu Cook towarzyszyły poniedziałkowemu spotkaniu społeczności Dolton i jej burmistrz. Tiffany Henyard po raz kolejny spotkała się z krytyką mieszkańców, a uchwały podjęte podczas posiedzenia ograniczyły jej możliwość dysponowania publicznymi środkami.
Obserwatorzy sytuacji w Dolton mówią, że burmistrz zaczyna przejawiać oznaki niepokoju związane z nastawieniem do niej mieszkańców. Temu między innymi przypisują jej prośbę z początku zebrania, aby obecni na sali przeszli jeszcze raz kontrolę bezpieczeństwa ze względu na niedziałające wcześniej wykrywacze metalu. Zdaniem mieszkańców, był to jedynie wybieg, który miał opóźnić rozpoczęcie posiedzenia i pozwolić Henyard na przygotowanie się do odpowiedzi na ich pytania.
W czasie narady udało się uchwalić wprowadzenie ograniczeń dotyczących wykorzystania środków ze służbowej karty kredytowej. Od teraz dysponował nią będzie jedynie powiernik wioski, a limit wydatków został ograniczony do 5 tysięcy dolarów za jedną transakcję. Nie udało się natomiast podjąć decyzji w sprawie leasingu czterech pojazdów, na które umowa nie została wcześniej zatwierdzona przez radnych. Ten temat powróci na posiedzeniu pełnego składu Rady.
Sama Henyard kilkukrotnie odpierała zarzuty wygłaszane przez sfrustrowanych mieszkańców wioski. Twierdziła, że wypowiadane pod jej adresem oskarżenia są pozbawione podstaw, a postawa wygłaszających je ludzi – co najmniej nieobiektywna. Doprowadziła również do usunięcia z sali obrad trzech protestujących przeciwko jej decyzjom kobiet.